Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Czytamtaofertajestaktualna?–Juliazacisnęła
powiekiwoczekiwaniunaodpowiedź.
–Tamtaoferta?
–Wieszktóra–wymamrotała,zawstydzona,żeprawie
niemogłamówić.
–Ach,tamta?
Prawiewidziała,jakDiamondwyszczerzaswojeidealne
filmoweuzębienie.
–Tamtaowszem.Aco?Zmieniłaśzdanie?
–Ajeślitak?
–Nieznającszczegółów?–Ewidentniesięznią
droczył.
–Wystarcząmite,którezdradziłeś.
–Wychodzinato,żepowinniśmypoważniepogadać.
–Wkońcusięnadniązlitował.–Tokiedy?
–Kiedyco?
–Kiedysięspotkamy?
–Amusimy?
–He,he,dziewczyno,naprawdęjesteśzabawna,tylko
dlategociwybaczam.Pobudkę–dodałwyjaśniająco.
–Dobrze,spotkamsięztobą.
–Zapraszam.Mamcałkiemniezłyapartament,blisko
CentralParku,więcpowinnocisiępodobać.Wprawdzie
niegościłemtużadnejPolki,alemojedotychczasowe
przyjaciółkinienarzekały.
„Onsika?!”–oburzyłasięwduchuJulia.Zdobyła
pewność,żewłaściwiezinterpretowałacharakterystyczny
odgłos,gdypochwilidotarłdoniejgłośnyszum
spuszczanejwody.„Cozachamidło!”
–Nieprzyjadędociebie!–fuknęławkurzona.