Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wiem,powinienemterazwwyobraźnirozgrywać
nieodległymecz,myśleć,jakzatrzymaćDavida
Beckhama,jakograćGary’egoNeville’a,ale...miałem
inne,naprawdęważniejszedlamniezmartwienia.Skąd,
docholery,wziąćpiwo?!Przecieżniewyjdęnaulicę
wdresiePanathinaikosuiniezapytamprzechodniów,
gdziejestmonopolowy?Gdybymjeszczeznałangielski,
tomożeicośbymwtymkierunkukombinował,ale
mówiłemtylkopopolskuipogrecku.Tak,sytuacjanie
wyglądałaróżowo,dopókidomojegopokojuniezapukał
tenMaciek–nieMaciek.Naprawdęniepamiętam,czy
właśnietakmiałnaimię,aleliczyłosięto,żebył
Polakiemiżechętniezgodziłsiępodrzucićmidopokoju
kilkapiw.Trzebamiećmojeszczęście,żebyboyhotelowy
wManchesterzemógłtakbardzopomóc.
Chłopakprzyniósłpiwaizostałchwilępogadać.Patrzył
zafascynowanyipytał,jaktojestgraćwLidzeMistrzów,
coczujęprzedwystępemwTeatrzeMarzeń.Cóż…
Odpowiadałem,żeniemogęsiędoczekaćgry.Sączyłem
browaraitłumaczyłem,że,moimzdaniem,tencały
Beckham,toniejestwielkigracz.Nadaltakuważam
ichoćwielusięśmieje,gdytomówię–grałemprzeciwko
wielulepszym.Masuperuderzenie,dośrodkowanie
zrzutuwolnegoirożnego,aleniematakiejmaniany,
jak...Jakchoćbyja.
–Jegotalentwporównaniuzmoim,totyleconic.
Ontowszystkomawypracowane,wytrenowane,
jadostałemdarodBoga–mówięchłopakowi,aonpatrzy
jaknawariata.
–Alejaktobędzie,gdyjużwejdzieszdoszatninaOld
Trafford,jakusłyszyszhymnLigiMistrzów?–zadaje
tesamepytania,cokażdy.Odpowiadamszczerze,
bokłamaćnieumiem,żewejdędoszatniipoczekam
nawłaściwymoment,żebypocichuzapalićtam,gdzie
sąprysznice,lepiejsiępoczućprzedmeczem.Gośćprzez
chwilęniewie,czyżartuję,czymówięserio,aleprzecież
widzimniezbrowaremifajkąjakieśkilkanaściegodzin
przedmeczem,więcodpowiedźnasuwasię
błyskawicznie.Oj,musiałsięzdziwićniemniejniżjasam,