Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
***
SiedzącywswoimgabineciewKomendzieGłównejDarskiporaznie
wiadomoktórywpatrywałsięwniezbytwyraźnyfilmzkamery
monitorującejwejściedoOperyNarodowej,adokładniewtenjego
fragment,naktórymdwóchmężczyzn,mającychnagłowach
czapeczkizdaszkami,skutecznieutrudniająceidentyfikacjęich
twarzy,wnosidogmachudużepudło.Komisarzwiedziałjuż,
żezostałoono,zresztąpodżyczliwymokiemmającegowówczasdyżur
PiotraSobieszczaka,wniesionedogarderobyMałgorzatyWójcik.
Ichoćniktnieskontrolowałzawartościowejprzesyłki,toDarskimiał
pewność,żewśrodkuznajdowałysięnietylkoczarnebalony,lecz
takżektoś,ktopozbawiłżyciaprimadonnę,apotemzaprawiłczymś
ciężkimwgłowęochroniarza,udał,żesamnimjest,anastępnie
spokojnieopuściłbudynek.Kamerauchwyciłanawettenostatni
moment,tyleżeitonagranienicDarskiemuniedawało,
bopokazywałokogoś,ktopozdjęciuperukiisztucznejbrodymógł
byćnawetkobietą.Jedyneziarnkonadzieidawałozleconeprzezniego
badaniebalonów,aleitoskończyłosięklęską,bonadmuchano
jemechanicznie.
Myślisz,żekiedykolwiektowyjaśnimy?zapytałcicho
Grzelak.
Niewiem…Darskinielubiłoszukiwaćswoichpodwładnych
aniteżłudzićsamegosiebie.Szczerzemówiąc,niesądzę.
***
Marcelinaweszładogabinetuojcainiepierwszyrazzlekkim
niesmakiemzlustrowaławnętrzetegopomieszczenia.ChoćMichał
Radeckiczęstobyłnazywanyprzezmediawizjoneremiczłowiekiem,
któryidziezapanbratznowoczesnością,toakuratmiejsce,które
urządziłsobiedopracy,świadczyłooczymśodwrotnym.
Prezentowałosięniczymosiemnastowiecznemuzeum.Drewniane
meble,koszmarny,zdaniemMarceliny,dywantkanywjakieś
średniowieczneesy-floresy,przeszkloneregaływypełnionestarymi
księgami.JakwHogwarcie,pomyślała,alekolejnyrazzachowała
tespostrzeżeniedlasiebie,uroczouśmiechającsiędowstającego
właśniezfotelabyłegoprezydenta.
Cóżtosprawiło,żeprzyjechałaśzwizytądoswojego