Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
staruszka?zapytałMichał,podchodzącdoniejituląc
napowitanie.
Jużtymnieniezbijajztroputymstaruszkiemzaśmiałasię
Marcelina.
Faktycznie,nawetmającpięćdziesiątpięćlat,byłyprezydent
mógłbyćuznawanyzawyjątkowoatrakcyjnego.Dbającyosylwetkę,
uczęszczającyregularnienasiłownięibasen,odwiedzającyczęsto
salonySPA,zawszebezbłędnieubranyRadeckibezprzerwytrafiał
dorankingównajbardziejseksownychpolskich„znanychilubianych”.
Ażewkategorii„stary,alejary”,tojużinnasprawa.
Cóżwięccięsprowadzawgościnneprogidomu,któryniegdyś
byłtwoimrodzinnym?zapytałinaczejMichał,wracającnaswój
fotel,podczasgdyMarcelinazajęłaidentyczny,znajdującysię
podrugiejstroniebiurka.Iczemumnienieuprzedziłaś?
Poleniuchowalibyśmywogrodzie,ataktomamyledwiekilkaminut,
zanimprzyjedziedelegacjazJaponiiizmusimniedojedzeniajakichś
białychrobaliiinnychoślizgłychmorskichpaskudztw,które
musiałemzokazjiichwizytyzamówić.CzyciAzjaciniemogliby
wreszciedocenićschabowegozburaczkami?Czemutozawszemusi
smakowaćjaksmarkiznosa?
Naprawdępróbowałeśsmarków?Marcelinaniebyławstanie
ukryćzniesmaczenia.
Aznaszdziecko,którebyprzynajmniejrazniespróbowało?
zdziwiłsięszczerzejejojciec.
Owszem,znam.Siebie.
Zawszebyłaśoryginalnymdzieckiem.
Atybardzooryginalnymojcem.
DziękujęRadeckikiwnąłgłowąoile,rzeczjasna,tomiał
byćkomplement.Awięc…Czemużzawdzięczamzaszczyt
goszczeniaciętutaj?wróciłdonurtucegogozagadnienia.
Chciałamcipodziękować.
Mnie?zdziwiłsięMichał.Zaco?
Zausunięcieprzeszkody,którastałaminadrodzedotego,aby
dostaćgłównąrolęwGiannimSchicchimwypowiadająctesłowa,
Marcelinapatrzyłamuprostowoczy.Ijeślijeszczeprzedwejściem
dojegogabinetumiałapewnewątpliwościdotyczącetego,ktostał
zawydarzeniamirozgrywającymisiętydzieńwcześniejwoperze,
toterazpozbyłasięichcałkowicie.Ojciecmógłomamićkilkadziesiąt
milionówswoichrodaków,ufających,żejestprawymiszlachetnym
człowiekiem,aleprzedniąnieumiałniczegoukryć.Inigdynawetnie