Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Okurwa!
DJstałobokzwyrazemtwarzyzdradzającymlekkie
zdezorientowanieikompletneobrzydzenie.Patrzył
tonamnie,tonaRosie.Niemiałempojęcia,
copowiedzieć,asercewaliłomijakoszalałe.
Rosieodsunęłasięodemnieizrobiłagłębokiwdech.
Byłemprzyzwyczajonydoostrychsytuacji,alesposób,
wjakimałynamniepatrzył,przerażałmnie.Nie
miałempojęcia,cootymwszystkimmyślał.
Zdumiewające,jakbardzobyłem
natonieprzygotowany.
SkrzywiłemsięipopatrzyłemnaRosie.Zespokojem
przykucnęłaprzyDJ’uiuśmiechnęłasięciepło
doniego.Wzięłamniezarękęitrzymałająmocno.
Spletliśmypalce.Chciała,żebymjąwspomógł,albo
wyczuła,żewymiękam,istarałasiędodaćmiotuchy.
Możejednoidrugie.
–Tak,całowaliśmysię.Nateijachodzimyzesobą.
Toznaczy,żeonjestmoimchłopakiem,ajajego
dziewczyną.
Małyzmarszczyłczoło.
–Jaktyitatuś?
–Nie,synku.Tatuśijajesteśmytylkoprzyjaciółmi.
DJskinąłgłową,wyglądałonato,żesięzastanawiał,
amyczekaliśmynajegoreakcję.
PonajdłuższejminuciewmoimżyciuDJspojrzał
namnieiskrzywiłsię.
–Uważaj,Nate,booddziewczyndostajesięwszy!
–oświadczyłsmutno.Rosiewybuchnęłaśmiechem,
ajagapiłemsięnaniegowszoku,podczasgdy
onwyciągnąłwmojąstronępluszowegopingwina.