Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wstronęzakochaniasięjejwemnie.
Ponastępnejgodziniespacerowaniapozoo
izjedzeniulodówruszyliśmydosklepuzpamiątkami.
DałemDJ’owibanknotdziesięciodolarowyipatrzyłem,
jakoczymusięświeciły,gdyoglądałpółkisklepowe
iszukałczegoś,nacomógłbywydaćtepieniądze.Rosie
objęłamniewpasieiprzytuliłasięmocno.
Wielkiedziękizadzisiaj.Nigdywcześniejznim
tuniebyłam.Cieszyłamsiękażdąchwiląspędzoną
zwamidwomapowiedziała,niespuszczajączemnie
wzroku.
Głaskałempalcamijejpoliczek.Tookropne,
żemusiałaszczypaćsięzpieniędzmiinajwyraźniejJosh
niewielejejpomagał.Ciężkopracowała,żebyjakoś
wiązaćkonieczkońcem,aprzyjemnościtakiejak
wyprawadozoobyłyluksusem,najakirzadkosobie
pozwalała.
Jateżmiałemwspaniałydzieńprzyznałem
ipochyliłemgłowękuniej,aleniechciałemprzeginać
przyDJ’u.Wkońcunadaluważałnasjedyniezaparę
przyjaciół.Tendzieńbyłnaprawdęniesamowity,więc
niechciałemgozakończyćzgrzytem,jakimbyłabydla
małegowiadomość,żejestemnowymchłopakiem
mamy.
ARosiechybauznała,żenadszedłczas,żebyDJsię
dowiedział,bopocałowałamnienamiętnieiprzytuliła
siędomnie.Właśniezrobiłakolejnyogromnykrok,
pokazującsynowi,żejesteśmyczymświęcejniżtylko
przyjaciółmi.
Fuj!Czytypocałowałeśmamę?