Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Żeglarskie.
Jakiśkonfliktzkolegami?
Raczejnie,inaczejodplotekbyhuczało.
Amożezjachtklubem?
Teżnie,wiedziałbymotym.Wieciepaństwo,
todosyćhermetycznaspołeczność,aleplotkarska,
odrazubysięrozniosło.Konfliktysięzdarzają,takjak
wszędzie,alenigdyjeszczenanożenieposzło.
Najwyżejktośsięnakogośobraża.
Wydawałobys,żezgromadzenietakwielu
jachtównatakmałejprzestrzenimusibudzićemocje
zwzanezichwodowanie,wychodzeniemzportu,
naprawąiczortwiezczymjeszcze.Żeglarzereagują
inaczejniżinniludzie?zdziwiłsięJadlina.
Taksamo,niechmipanwierzy,dotegodochodzi
jeszczestreszwiązanyzestartami.Aleprzyzwyczailiśmy
sięjużdotego,aci,którymbyłozaciasno,albo
zadrogo,trzymająjachtygdzieindziej.
Zadrogo?Toniemajakieśstałejopłaty?
Odrazuwidać,żepaninieżegluje.Ceny
różne,praktyczniekażdamarinamainnąstawkę.
Odczegotozależy?Ankadałasięwciągnąć
wrozważaniaoopłatach.
Odlokalizacji,wielkcimariny,infrastruktury
ijeszczeparuinnychrzeczy.Naszejmarinywtym
miejscuniemajakrozbudować,miejscanamnie
przybędzie,więcsamowindujecenę.Alezdrugiej
strony,jakktośmieszkawGdyni,tonietraciczasu
ipieniędzynadojazdy.