Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Julii.–Irzeczywiściechcieliśmypodwójnełóżka.Ale
zmieniłamrezerwację,proszęsprawdzić.
Przezchwilękobietaszukałaczegośwkomputerze,
apotemspeszonaspojrzałananas.
–Rzeczywiście.
–Jużwiemy,żełóżekniedasięrozsunąć.Proszę
namzamienićpokój.
–Niemogę.
–Jakto?
–Dzisiajniemawolnegopokojuzdwomałóżkami,
będziedopieroodjutra.
–Cholera!–wyrwałosięJulii,którazregułynie
klnie.
–Tocopaniproponuje?–podpuściłam
recepcjonistkę.
–Gdybyzgodziłysiępaniespędzićtakjednąnoc,
toodjutrazamienimypokój.Idostanąpaniezniżkę
nadzisiaj.
Jeżeliniechciałyśmyszukaćterazinnegohotelu,
ajutroznowusięprzeprowadzać,towłaściwienie
miałyśmywyjścia.Możejakośprzetrwamy?
–Aleniechnampanidadrugąkołdrę!–zażądała
Julia,którejmyślibiegłypewnietymsamymtorem.
–Tak,oczywiście–zapewniłakobieta.
Wróciłyśmydopokojuirozpakowałyśmy
najpotrzebniejszerzeczy.Juliazniechęciąspojrzała
nałóżko.
–Tylkospróbujchrapać!