Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
drugiegoniezazdroszczę,pierwszegotakwyznałam.
NoniewiemJuliazawahałasięijeszczeraz
dokładnie,aledyskretnie,przyjrzałasiękobiecie.
Zobacz,istnaglista.
Zawiśćprzezciebieprzemawiadrażniłamsię
zJulką.
Etam.Chybajednakwolęmojekształty.Zobacz,
jakajestkoścista.
Faktycznie,kobietaubranabyławobcisłysweterek
itakieżspodnie.Przytakiejchudościniebył
tonajszczęśliwszywybór.Przytymbyładosyćwysoka
imiałaszpilki,copotęgowałowrażenie,żejestbardzo
chuda.MożeJuliamarację?Możerzeczywiścienie
mamyjejczegozazdrościć?Iskądonabierzeciuchy,
chybaXXS,zodpowiedniodługimirękawami
inogawkami?
Naszobiektobserwacjidopiłkawę,zapłacił,
podniósłsięiskierowałdowyjścia.Najwyraźniej
przyszłatutylkocośzjeść,aniebyłagościem
hotelowym.Odruchowoodprowadzałyśmywzrokiem
dodrzwi.Kobietaskinęłagłowąwstronęrecepcji,
położyłarękęnaklamceoddrzwiwyjściowych
ipopchnęłaje.Niestety,zamiastjeotworzyć,pośliznęła
sięwyłożyłajakdługa.Personelhotelurzuciłsięjej
napomoc.Naszczęścienicpoważnegojejsięniestało.
Matko,wszystkiekościjejsiępoobijały
powiedziałaJuliazewspółczuciem.
Ciekawe,naczymsiętakpośliznęła.
Przeczekałyśmyzamieszanie,apotemspytałyśmy