Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ustawprzeświadczeniu,żeotozachwilęzostanąaresztowaniibez
sąduosadzeniwciemnejceliwśródszczurówirobactwa.Wkońcu
każdymacośnasumieniu.
Wpierwszymodruchukobietaotworzyłaszerokousta,
bypochwilizakryćjedłoniąwstarejwełnianejrękawiczce.
Coonaznowu…Urwała.Tomojasynowawyjaśniła,jakby
towszystkotłumaczyło,poczymruszyłakufurtce,kołyszącsię
naboki.Panidziezamną.Boziu,coonaznowunawywijała…
Przechodzącobokblondynka,Nikifordostrzegł,żeitamtenpatrzy
naniegootwartymiszerokozezdumieniaoczami.
Resztadzieciakówobstąpiłagościa,zadzierająckuniemu
zaciekawionetwarzyczki.Kiedyposzedłzastarą,ruszyłyzanim,
przekonane,żeszykujesięcośniezwykłego.Dreptaływpewnej
odległości,niezdecydowane,czypodejśćbliżej,alekobietaodgoniła
jejaknatrętnekurczęta.
Jestnagórze.Wskazała,kiedybylijużnapodwórku.Niech
pansamwejdzie,janiemogęchodzićposchodach.Zsionki
dokorytarzainalewo.Amożnawiedzieć,ocochodzi?Zbroiłacoś,
nie?Doigrałasięwkońcu…Miałaskrzekliwy,gderliwygłos,który
jeszczebardziejupodabniałdostarejkwoki.
Nicsięniestało,niechpaniwracadoswoichzajęćodparł
podinspektor.Będęchciałporozmawiać,toprzyjdę.
Odeszła,kiwającgłową.Pochylonadoprzodu,jakbystawiała
czołosilnemupodmuchowiwiatru.
Zanimwszedłnaschody,rozejrzałsię.Bardzoschludnepodwórko,
żadnychgratów,złomu,porozrzucanychzabawek,żadnychmaszyn
rolniczychniszczejącychpodgołymniebem.Dużamurowanastodoła,
oborazprzybudówkami,obowiązkowagruszanaśrodkuileniwy
bureknałańcuchu,wystawiającyterazłebzporządnej,drewnianej
budywstylugóralskim.Ajednaksamdomztejstronywyglądałdużo
mniejokazale.Stareokna,odpadającytynk,odrapanedrzwi