Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
kilkarazypojawiłsięwewsi.Nictoniedało.Totalnaklęska.Niby
wszystkobyłooczywiste.Sylwestrowazabawa.Marysiabrylowała
naniejjakzawsze.Tańczyłazwielomamężczyznami.Protokół
sporządzonywczasieautopsjistwierdzał,żewdniuśmierciodbyła
przynajmniejdwastosunkizdwomaróżnymipartnerami.Nieustalono
zkim.Apóźniejktośwywiózł.Czyzajejzgodą,czywbrewjej
woli,tojużinnasprawa.Ktośniewytrzymał,wywiózłnatyle
daleko,żebyniemiećświadków,zatłukł,wyrzuciłdorowuityle.
Wielkafilozofia.Wchwiliśmiercimiałaczterdzieścitrzylata.
Sprawęumorzono.Niktniczegonikomunieudowodnił,nie
wykluczononawet,żebyłtowypadek.Ludzienabraliwodywusta.
Jakieśplotki?Plotki?Panie,wnaszejwsiwszyscyowszystkich
wszystkoitakdalej,itakdalej.Pocotukomujakieplotki!Próby
odnalezieniazaginionegomężaMariirównieżspełzłynaniczym.Lista
jejpotencjalnychkochankówbyłanatyledługa,żenie
przeprowadzonodrogichiniepewnychbadań,któremogłybycośtam
ewentualnienaświetlić.
Poradeckiprzeżyłtojakoosobistąporażkę.Tymbardziejżecała
sprawanabrałajeszczeinnego,personalnegowymiaru.Robertaznał
oddziecka.Byłwprawdzieodniegokilkalatstarszy,alenie
przeszkadzałoimtowrozmowach.Robertapociągałpraktycznyzmysł
Nikifora.Poradeckipodziwiałchłodny,analitycznyumysłRoberta.
Uzupełnialisię.SamiwalczylizobojętnościąCmentarnejGóry.
Zezmowąmilczenia.
Iprzegrali.
InspektorNikiforPoradeckizatrzymałswojegostaregofordapośrodku
drogi.Niktjużdziśtędynieprzejedzie.Aniprzeznajbliższetygodnie.
Półdniatakiegośnieguidrogaprzezlasznikniezludzkiej
świadomościdowiosennychroztopów.Spojrzałnazegarek.
Pierwsza.Agdybytakciepłyobiad?Marzyłmusięgorącyżuralbo