Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Włączyłamkomputer.Wmonitorzeodbijałasięmoja
pokiereszowanatwarz.Picassolepiejbytegonie
namalował.Patrzyłamjednaknamigającykursor.Trzeba
byłoułożyćtestdlauczniów.Szarekomórkiodmówiły
miposłuszeństwa.Nic.Żadnegoprzebłyskumyśli.Tylko
tępespojrzeniewmonitor.Przejrzałamwięcinternet
wposzukiwaniugotowychpytańdosprawdzianuzIII
czę​ści
Dzia​dów
.Musiałamstworzyćcoś,copozwoli
misprawdzić,czyuczniowieprzeczytalilekturę.Tym
samymmożejutroznówodwrócęichuwagęodmojej
poobijanejgęby.Trzebabyłowymyślićtakiepytania,
naktóreniebyłoodpowiedziwinternetowych
stresz​cze​niach.Atoniebyłoła​twe.
Wkońcusiępoddałam.Mózgniechciałpodjąć
współpracy,więcwpisałamjeszczerazwwyszukiwarkę:
„test+
Dzia​dy
”.Wyskoczyłotegosporo.Połączyłamdwa
gotowetesty,sprawdziłam,czyniemawnichbłędów.
Niebyło.Do​brzysą!
Jakzwykleprzyszlipanowieipanietechnicynapisali
sprawdzianponiżejmoich,apewnieiswoich,oczekiwań.
Podczassprawdzanianiebyłowzasadzieniespodzianek.
„Wza​sa​dzie”,boodre​gu​łymu​siałbyćza​wszewy​ją​tek.
JedenzmoichuczniówZbyszek,naktóregowklasie
wołano„Pizza”zpowoduobfitegotrądzikujakzwykle
wykazałsiępomysłowością.Toprzyszłypolityk,mocno
zaangażowanywproblemtarczyantyrakietowej.Już
nawetnierzucamwtejklasiestandardowego:„Czy
jakieśpytania?”,boZbyszekmazawszejedno,
niezmienne:„Copanisądzinatemattarczy
antyrakietowej?”.Ipróbujewtedyswoichwywodów.
Wzasadzieniewiem,comustrzeliłoztarcządołba.
WkażdymraziesprawdzianZbyszkamniezaskoczył.Pod
pytaniem,gdzierozgrywasięakcjautworu,napisał:„Na
jakiejśwsi.Nazwajakaśzdrzewem.Niepamiętam”.
Napytanieoczasakcjiodpowiedział,żemaonamiejsce
popowstaniustyczniowym.Resztępytańpozostawiłbez
odpowiedzi,aledodałnakonieckomentarz:„DrogaPani
Profesor.Pytaniatędęcyjne,więcnieodpowiem
nanie.Chciałanaspanizłapaćnanieprzeczytanej