Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Mójterapeutabyłbyzachwycony,gdybysłyszał,jak
tomówisz–stwierdzaAgnesispoglądanaGrace,która
prostujesiępodostrzałemczujnychspojrzeń.Jejtwarz
pozostajeniewzruszona.
Cośukrywasz.
–UstaAgnes
poruszająsiębezgłośnie,aGraceodwracawzrok.
–Jakwidzisz,udałomisięwrócićwjednymkawałku
–podsumowujesuchoGrace–isamotnie.Więcteraz,
gdyjednakniktniemusimnieopłakiwać,powiedz
mijeszczeraz,kiedymusimybyćnalotnisku.
–Jeszczeraz?–pytazniedowierzaniemXimena.
WtymsamymmomencieAgneskrzyczy:
–Złysobowtór!
–Zagodzinę–powtarzaXimena.Wstajeiprzykłada
dłońdoczołaGrace.–Czytadziewczynacościpodała?
Kazałaśnamwszystkimwykućharmonogrampodróży,
Porter.
–Musiałyśmygowyrecytować,zanimpozwoliłaśnam
opuścićmieszkanie–dodajeAgnes.–Jakonawogóle
miałanaimię?Cholera,zabujałaśsię?
Graceodskakuje,oddalającsięodbadającychjąpalców
XimenyioczuAgnes.
–Niemamczasunabyciezabujaną.Tobyłatylkojedna
noc.
–Jednanoc,alezatojaka–mruczyAgnes,ukrytaprzed
spojrzeniami,gdyXimenawyskubujepłatkizwłosów
Graceisprawdzajejźrenice.–NiechWysokiSąd
odnotuje,żemojepytaniepozostajebezodpowiedzi.
–Nigdyniepozwolilibycizostaćprawnikiem–mruczy
XimenazuśmiechemzarezerwowanymtylkodlaGrace,
ukrytymmiędzynimi.–Atynieodpowiedziałaś–mówi,
ajejtwarzłagodnieje,gdyjużsięupewniła,żeGrace
toGraceiniejestaniodurzona,anisklonowana.
–Iwyglądałaśtrochęnazabujaną.Główniepijaną,aletak
jakbyzabujaną.
Gracewzdycha.Słyszyechaśmiechuzchwil,gdy