Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tańczyłanaśrodkuchodnika.Chichotałyjak…jak
nowożeńcy,gdywychodziłyzkościołaprzytulone
dosiebie.
Niebyłamzabujanamówi,naglezdeterminowana,
byzachowaćto,
towszystko
,dlasiebie.Ichybanawet
sięniedowiedziałem,jakmanaimię.
Uch.Ximenawydajezsiebiebliżejnieokreślony
dźwięk.TaknaprawdętoonamogłabyćJedyną,aty
nawetniewiesz,jaksięnazywa.Jakmamteraz
przeżywaćwaszzwiązek,skoronieznamjejimienia?
Graceprzewracaoczami.
Niemaszgoprzeżywaćodpowiada.Albomożesz
przeżywaćcokolwiektamchceszwholu,ajasięubiorę.
Wszystkowracadoniej,wszystkierzeczy,które
składająsięnaGracePorter.Staranność.Wydajność.
Dbałośćoszczegóły.
Boże,musimybyćnalotniskuzagodzinę.
Spakowałyściesięjuż?Agnes,sprawdźpodłóżkiem,nie
mamochotydzwonićtutaj,żebywysłalijedenztwoich
butówczycoś.Ijeśliwzięłaścośzminibaru,
płacisz
zato.
Ximena…
Proszębardzo,
conejito
wcinasięXimena,klepiąc
popoliczkuiuśmiechającsię.Pozbieramnaszego
bachoradokupy.Tysięubierz.Zadzwoniępotaksówkę.
PiętnaścieminutmówiGrace.Towszystko,czego
potrzebuję,słowo.
PiętnaścieminutpowtarzaXimena,wracającdoich
naturalnegorytmu.Graceczuje,jakjejklatkapiersiowa
sięrozluźnia,aoddechpowraca,powolnyirównomierny,
gdyXimenacałujeszybkownosiznikazadrzwiami.
Chodź,małydemonie.
Agneskrzyżujeramiona,przypominającGraceotrzech
wspólnieprzeżytychlatach.
Czemuciebienazywatakuroczo,amnieprzypada
„małydemon”?