Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tańczyłanaśrodkuchodnika.Chichotałyjak…jak
nowożeńcy,gdywychodziłyzkościołaprzytulone
dosiebie.
–Niebyłamzabujana–mówi,naglezdeterminowana,
byzachowaćto,
towszystko
,dlasiebie.–Ichybanawet
sięniedowiedziałem,jakmanaimię.
–Uch.–Ximenawydajezsiebiebliżejnieokreślony
dźwięk.–TaknaprawdętoonamogłabyćTąJedyną,aty
nawetniewiesz,jaksięnazywa.Jakmamteraz
przeżywaćwaszzwiązek,skoronieznamjejimienia?
Graceprzewracaoczami.
–Niemaszgoprzeżywać–odpowiada.–Albomożesz
przeżywaćcokolwiektamchceszwholu,ajasięubiorę.
Wszystkowracadoniej,wszystkierzeczy,które
składająsięnaGracePorter.Staranność.Wydajność.
Dbałośćoszczegóły.
–Boże,musimybyćnalotniskuzagodzinę.
Spakowałyściesięjuż?Agnes,sprawdźpodłóżkiem,nie
mamochotydzwonićtutaj,żebywysłalijedenztwoich
butówczycoś.Ijeśliwzięłaścośzminibaru,
płacisz
zato.
Ximena…
–Proszębardzo,
conejito
–wcinasięXimena,klepiąc
jąpopoliczkuiuśmiechającsię.–Pozbieramnaszego
bachoradokupy.Tysięubierz.Zadzwoniępotaksówkę.
–Piętnaścieminut–mówiGrace.–Towszystko,czego
potrzebuję,słowo.
–Piętnaścieminut–powtarzaXimena,wracającdoich
naturalnegorytmu.Graceczuje,jakjejklatkapiersiowa
sięrozluźnia,aoddechpowraca,powolnyirównomierny,
gdyXimenacałujejąszybkownosiznikazadrzwiami.
–Chodź,małydemonie.
Agneskrzyżujeramiona,przypominającGraceotrzech
wspólnieprzeżytychlatach.
–Czemuciebienazywatakuroczo,amnieprzypada
„małydemon”?