Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wykładowcazgodziłsiętylkopołowicznie:–Nu,niechbendinakreślim
napapieru!–idodał:–PapieżujestwRzymie.Mnienienabierzecie!
Naszkapitanorazstarszyoficer„Lwowa"otrzymalipodobne
wykształcenie.Kapitanmówiłpopolskupoprawnie.Starszyoficerbył
jeszczepomiędzy„papieru"i„papieżu".Przemówienietrzeciomajowe
wygłosichybakapitan?Copowietenczłowiek,wychowanywobcejszkole,
dlaktórego–wpewnymsensie–wszystko,cosiętudzieje,musibyćdość
jeszczedalekieiobce?Onmiałzasobądługoletniąsłużbęwdużejflocie
owiekowejtradycji.Mywszyscyuzyskaliśmyniedawnomaturywpolskiej
szkole.Namorze,opróczchęciprzygód,przygnałanasrównieżchęć
odrobieniawiekowejkrótkowzrocznościnarodu,któremuwystarczało
„posiadanietylemorza,iżbykońmógłsięskąpać,anieutonąć".Dlaogółu
społeczeństwabyliśmywdalszymciąguwyłącznieposzukiwaczami
przygód,wnajlepszymwypadku–bezinteresownymiromantykami,którzy
jeślichcątychpodróżypomorzach,toniechsobiesaminaniezapracują.
PoglądtenreprezentowaliwtedyprawiewszyscywPolsce,zwyjątkiem
paruosób,którychdziełembyłostworzenieSzkołyMorskiej.
Uroczystazbiórkawyznaczonabyłanagodzinęjedenastą.Popobudce
ipodniesieniuwielkiejgaliposzliśmynaśniadanie.Jeszczetylkoostateczne
porządkiwmiędzypokładzie.Popodniesieniustołówmiędzypokład
zamieniasięwbawialnię.Przebieramysięwwyjściowe,granatowe
munduryistajemynazbiórce.
Naprzemianprószydrobniutkisuchyśniegiwyglądasłońce.
Odpierwszegomajaobowiązująbiałepokrowcenaczapkach.
Nakrochmaloneiwyprasowanejeszczewdomurękamimatekisióstr
wyglądająnaprawdębardzouroczyście.
Zpokładurufowegozstępujekapitanwasyściewszystkichoficerów.
–Baczność!Naprawopatrz!
–Czołem,uczniowie!–witanaskapitan,stojącprzednaminabaczność
isalutując.