Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Niedziela
Przezcałąsobotęszykowaliśmysiędoniedzieliwmorzu.
Odsobotniegorankazaczynałosięna„Lwowie"mycieiczyszczenie
wszystkiego,cotylkomożnabyłooczyścićstrasznympłynem„sudżi-
mudżi".Jegoskładchemicznypozostałnazawszetajemnicążaglomistrza
„Waju".
Wkażdejmarynarcestosujesiętakipłyn.Matylkoodmiennąnazwę,
aprzepisnajegowykonaniezależyodwyobraźnitego,ktogosporządza.
Wskładtegopłynuwchodzinaogółwszystko,coczyścii„wybiera"
zpokładuplamyposmole,smarachifarbie.Ponieważpłyn„żre"drewno
należygoszybkowyskrobać,szorującpokładcegłąipiaskiem.
Wsobotęczyściłosięwszystko,coistniałonastatku,doszafek
osobistychwłącznie.Mosiądzokrętowyimiedźgłowicpokrywkompasu,
dzwonuokrętowegoikratchroniącychszybywpokładzienad
kajutkompaniąmusiałyświecićjaksamosłońce.
Wsobotęniebyłonawetćwiczeńzastronawigacji,nieodmierzaliśmy
wysokościsłońcaijeślibyłksiężyca,nieobliczaliśmypozycji
astronomicznej...Reperowaliśmygarderobęicerowaliśmyskarpetki,
atewachty,któremiałysłużbę,szorowałymiędzypokład,stołyiławki.
Naniedzielęwszystkonastatkumusiałobyćdoprowadzonedoideału.
Sprawdzałten„ideał"własnymioczamikapitanodgodzinydziesiątej
dojedenastejprzedpołudniem.
Jużwsobotęwieczór,poumyciusię,nakładaliśmywyprane,
wyreperowaneiwymaglowanedrelichy.Pokolacjiwmiędzypokładzie,
zmienionymwbawialnię,odbywałysięniekiedypopisyakrobatyczno-
gimnastycznealbokoncertyorkiestryuczniowskiej,rozpoczynającejswój
programwspaniałymmarszem„Salemalejkum".
Wniedzielęniebyłorobót,alemogłybyćzarządzonećwiczenia
ialarmy,takiejak„pożar"czy„człowiekzaburtą".Niekiedy