Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
izięć,StanisławiElżbietabezwahaniaprzejęlinadniąopiekę.Miała
wtedyledwietrzylata.Byłaichdumą.PodobniejakStanisław,
jeździłakonno,startowałanawetwzawodach.TakjakElżbieta,
wszystkieszkołykończyłazczerwonymipaskamiiwyróżnieniami.
Zeswoimiblondloczkamiirumianymipoliczkamiwyglądałajak
„aniołeczek”,coElżbietanierazsłyszała,będączmałąnaspacerze.
ItylkowjednymMatkaNaturasiępomyliładającJuliijednooko
zielone,adrugieniebieskie.Amożewłaśniesięniepomyliła,może
tobyłapoprostujednazjejcech,tych,któresprawiały,żeJuliabyła
właśnieJulią,aniejakąśinnąAniączyKasią.Takczyinaczej,przez
kilkapierwszychlatswojegożyciaJulianiebyławogóleświadoma
tego,żemacoś,coktośinnymógłbynazwaćdefektem.Miała
poprostudwiezdrowegałkioczne,któredoskonalespełniałyswoją
funkcję.Ityle.
Wszystkozmieniłosięwtrzeciejklasiepodstawówki,kiedy
toniższyodniejogłowęPieganalekcjipolskiegorzuciłwnią
zwiniętąkarteczką.Zasyczałprzytym:„te,BlairWitch!”natyle
głośno,żewszyscywokółzachichotali.Wkinieakuratzaczynaligrać
amerykańskifilmBlairWitchProject,ogrupceznajomych,którzy
wyruszylidolasu,żebynakręcićfilmowiedźmieBlairisłuchponich
zaginął.Juliarozwinęłakarteczkę,ananiejbyłkoślawy,jednak
czytelny,wizerunekdziewczynkiwkapeluszuwiedźmyizmiotłą,
zesterczącyminalewoinapraworękami-badylami.Wszystko
narysowaneczarnymdługopisem,opróczoczujednobyłozieloną,
adrugieniebieskąplamą.Tak,toewidentniebyłaona.
Miałaochotęzniknąć.Marzyłaotym,żebystaćsięniewidzialna,
chciałasięzdematerializowaćirozpłynąćwpowietrzu.Zarazpolekcji
pobiegładołazienki,stanęłaprzedlustremiprzyjrzałasięsobie
dokładnie.
Niedałosiętegoniezauważyć.Każdy,ktonaniąpatrzył,musiał
towidzieć.Jaktomożliwe,żewcześniejniezwracałauwaginato,