Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zapaskudziłsiękrwią.Gospodarskaoszczędność.Rozejrzałasię
pownętrzu.
—Łazienkatam?
Baśkaskinęłagłową.Kobietapochwiliwróciłazręcznikami.Sama
skorzystałazjednego,drugipodałaBaśce.
—Musiszsięprzebraćwcośsuchego—zawyrokowała,
rozglądającsięzaubraniami.—Chceszdokogośzadzwonić?
Baśkazrobiławmyślachszybkiepodsumowanie.Komumiałaby
powiedzieć,żepotrzebujepomocy?Żadenfacetniewchodził
wrachubę.OdwyprowadzkiAndrzejanieutrzymywałażadnych
kontaktówzmężczyznami.Aneta,warszawskaprzyjaciółka,
wzasadziejedyna,któraprzetrwałajejzwiązekznarcystycznym
architektem,teżnierzuciwszystkiego,żebypojawićsięzodsieczą.
Nieprzytrójcedzieci.OdinnychprzyjaciółAndrzejstopniowo
jąodsunął.
—Takciękocham,żemuszęcięmiećtylkodlasiebie
—przypomniałasobiesłowabyłegomęża.
Ikiedyprzestałjąkochać,zostałasamajakpalec.Amama?Baśka
wżyciubysięjejnieprzyznała,żeponiosłataksromotnąklęskę.Przez
tylemiesięcyniepowiedziałajejsłowaorozwodzie.Staleodwlekała
tenmomentikłamała,kiedyrozmawiałyprzeztelefon.Razczydwa,
wpadającdowarszawskiegomieszkaniamatkiwodwiedziny,
oszukiwała,żewszystkojestwporządku.Andrzejpracuje,ona
gowspiera.Powinnapewniezadzwonićiwszystkojejwyjaśnić.Ale
obawiałasię,żegdybyterazwyznałajejcałąprawdęoswoimżyciu,
otym,żewylądowaławśrodkuPuszczyJodłowejzestadem
zdziczałychpsów,złamanąnogą,kompletniesamaiporzucona,
tomatka,zeswoimsłabymsercem,mogłabytegonieprzeżyć.
ZwłaszczażebyłatakbardzoprzeciwnawyprowadzceBaśki
zWarszawy.
—Nie.Donikogoniedzwonię—stwierdziła,starającsię,żeby