Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
niedźwiedzianaswojejgłowie.Tozazwyczajwystarczało,byjego
ofiaryogarnęłoprzerażenie.Tymrazemjednakniewywarłefektu,
jakiegosięspodziewał.
Farmerpochyliłsięnakoźleizzainteresowaniemprzyjrzał
niedźwiedziejmasce.
–Chceszpowiedzieć,żezabiłeśtegoniedźwiedzia?–zapytałbez
pośpiechu.
Bartonzawahałsięnasekundęczydwie,zaskoczonybrakiemlęku
uswojejofiary.Potemotrząsnąłsię,uniósłbrońizamachałniąnad
głową.
–Takwłaśnie!Zabiłemgojednymciosemtejmaczugi–warknął.
Farmerprzypatrzyłsięuważniejipodrapałpouchu,zanimodezwał
sięznowu.
–Jesteśpewien?
Bartonbyłnaprawdęzdumiony.Tarozmowanietakpowinnasię
toczyć.
–Cotakiego?–zapytałwkońcuzniedowierzaniem.
Farmerwskazałniedźwiedziąmaskę.
–Jesteśpewien,żeniebyłjużzdechły,kiedygoznalazłeś?
–zapytał.–Sampopatrz,trudnopowiedzieć,żebyłwszczytowej
formie.Jeśliniebyłjużmartwy,zpewnościąznajdowałsięjednąnogą
wgrobie.Typoprostuskróciłeśjegomękiiodesłałeśgowlepsze
miejsce.
–Tobył…to…ja…–zająknąłsięBarton,próbującsformułować
odpowiedź.Wrzeczywistościniedźwiedźprzeżyłdługieżycie
iodszedłzestarości,zanimbandytagoznalazł.Jednakżenikt
wcześniejniekwestionowałprzechwałekrabusia.Frustracja
iwściekłośćwkońcuwzięłygórę,aonodzyskałgłos.–Oczywiście,
żegozabiłem!–oznajmił.–Zaatakowałmnie,ajagozabiłem.
DlategojestemznanyjakoBartonNiedźwiedziobójca.