Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pomysłodawcyirealizatorzyponosiliodpowiedzialnośćzajej
degradację,aleczas,którypoetataksłusznieokreślaskaźcą
rzeczy.Jednakowożowazniszczonadroganieprzestałabyćsobą,
anawetstałasięwcieleniemisymbolemwszystkichinnych,jakie
tylkonaziemi.Snułemtakiemyśliznadmiaruczasu,bonajpierw
przestałemśnić,apotemmiastspaćczuwałem,lękającsięoswoje
życie,bomimobrakuwidomychoznakjakiejśszczególnejwobecmnie
niechęciczywrogościkobiet,samaichobojętnośćjawiłasięjako
nienawistnaiwroga.Nadaljednakbyliśmyosobnorazem.Znów,
zupełniejakwZaspieodczuwałemzależnośćodprzymusów;uwiązłem
itkwiłemwpętliniewidzialnej,aczdotkliwieprzykrejprzemocy:
coprawdaniebałemsięjakdawniejstrzałuwtyłgłowy,alenawet
czegośgorszego,czegojednakniepotrafiłemokreślićaninazwać.
Znalezionykawałekszkłazrozbitejbutelki,mimosłabegojeszcze,
mętnego,wczesnowiosennegosłońca,pozwalałrozniecaćogień
ciepło,światłorozpraszającenocneciemnościilęki,możliwość
przyrządzeniasobieprostej,alegorącejstrawy(danejejreceptury
pozwolęsobiezachowaćjakosekretprzydrożnejkuchni).Jakkolwiek
byłotoprawieniemożliwe,tojednakkobietyoddaliłyjeszczebardziej
iodemnieiodsiebie.Wmiaręprzybieraniawiosny,wyczerpywałysię
mojesiłyiwygasałachęćprzeżyciadrogi,słabłimperatywdobrnięcia
dojakiegośostatecznegopunktunaziemi,miejsca,gdziechciałobysię
byćdokońca.Wmiaręjaknocestawałysięcorazkrótsze,dnizaś
wydłużającsię,jaśniały,darzącciepłemipachnącymziołamipól
ilasów,corazczęściejodczuwałempotrzebędłuższego,aprawdę
mówiącniekończącegosięwypoczynku.Doszłowreszciedotego,
żeprzesypiałemjużnietylkocałedni,jakzwykle,aleinoce,tym
samymczęściowoprzywracająciodnawiającnaturalnefazydziałania
ispoczynku,jawyisnu,życiaipozornejśmierci.Szedłemwkońcujuż
całymidniami,alewdrogęniewyruszałemodrazu,czekałem,aby
wyschłarosalubpodniosłasięmgła,alejeżelipadało,nieruszałemsię
zmiejsca,leczroznieciwszyogień,rozmyślałem,układającodnowa
wedleznanegotylkosobieporządkuiwagisekwencjemojegożycia,
próbującdociecprzyczynwydarzeńjużzsamegozałożenia
niemogącychmisięprzydarzyć,żezaśwciążichnierozumiałem,
postanowiłemjewprzyszłościspisać,bochoćbyłemjużtylko