Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
6
StarszaposterunkowaNowakmozolniesporządzała
protokół.Nietylkouroda,lecztakżepedantyczne
zachowaniewskazywałynaniejedengermańskilistek
wjejdrzewiegenealogicznym.Siedzącaobokniej
podkomisarzTamaraHalerbyłazatostuprocentową
Słowianką.Subtelną,alekształtnąiświadomąwłasnego
uroku.Jejszafiroweoczypilnielustrowałyrozmówczynię.
Czyliwiadomośćniezostałapodpisana?zapytała,
zerkającnakartkęA4.Wydrukobejmujecałośćmaila?
SiedzącanaprzeciwpolicjantekNataliaLecprzytaknęła.
Jednakadresmailowynadawcyjestpaniznany?
dopytywałaHaler.
KubaBończykbyłmoimkolegą.Dziennikarka
przesunęłasięnasamskrajkrzesła.Pochyliłasięiwłożyła
ręcemiędzykolana.Mailzostałwysłanyzjegoskrzynki
pocztowej.
Napewnoniktsięniepodszył,dodająckropkęczy
przecinek?
Napewno.
Mhm.WymownewestchnięcieprzykułouwagęLec.
Kimbyłtenmężczyzna?
Kuba?
Tak.NanimsięterazskupimyHalercedziłasłowa,
jakbypodkreślała,żenigdzieniemusząsięspieszyć.
Proszęsięskoncentrowaćizarazbędziepaniwolna.
Najpierwzeznanie,potembalowanie.
Dziennikarkawzruszyłaramionami.
Kubapracowałdlanaszejredakcji,kiedydołączyłam
dozespołu.Byłfantastycznymczłowiekiem,aleprzede