Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
NIEKOŃCZĄCASIĘZŁOTAJESIEŃ
DalekiWschódRosjipochłonąłkilkanajlepszychlat
mojegożycia.Śledziłemmapyznajwiększą
dokładnośc.Rozmyślałemirozważałem.Przypominam
sobiepewienwieczórspędzonynanowymmoście
wMoskwie,naprzeciwkodworca„Kijowski”.Handlarze
opatuleniwobszernekapotykolorukhakilubwkurtki
zesztucznegofutrapakowalijużswójtowar,skarpety
zwełnyifutrzaneczapki.Aponadtymwszystkim
ogromnewieżowceMoskwy-Centrum,jeszcze
nieukończone,odbijaływswoichszklanychelewacjach
ciemnopurpuroweniebo.Włóczyłemsiębezcelu,
zatopionywewłasnychmyślach.Dzieńspędziłem
pośródtysięcyszekznajdującychsięwniezliczonych
szufladkachBibliotekiim.Lenina.Przeglądałem
mnóstwoskrótowychopisów,któredługojeszcze
opieraćsiębędąwszelkiejcyfryzacjiitrwać
niezmienione,podobniejakdywanyiżyrandole
zczasówStalina,niewspominającjuż
onieśmiertelnychbabuszkach-matrioszkach.Azatem
ktosięzajmowałwtejdumnejMoskwieDalekim
Wschodem?
Pośróduspokajającychtytułówwiększości
uniwersyteckichopracowańnatrałemnaintrygujący
tytułz1968roku:
Troisprintempsenuneannée
(
Trzy
wiosnywjednymroku
).Niektórzywolelibyzapewne