Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Nie,ale...Przycisnęładłońdopiersi,żebysiętrochę
uspokoić,ispojrzałanaautomatycznąsekretarkę.Ale
wyjeżdżałam.Odczwartkuniebyłomniewdomuijeszczenie
sprawdzałamwszystkiego,cotudotarło.
Więcproszęsięzemnąskontaktować,kiedyjużpanitozrobi.
Krewnagleuderzyłajejdogłowy.Lizpoczuła,żerobijejsię
słabo,izacisnęładłońnasłuchawce.
Alenajpierwchciałabymwiedzieć,cosięstało,panie
porucznikurzekłagasnącymgłosem.Czy...czycośzRachel...?
Panisiostrazaginęła.Miałemnadzieję,żedowiemsięodpani,
gdziejejszukać.