Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
którelepipaniHelena.
Idziemyrazemdoknajpynapierogi,więcmożesięprzedstawię
mówiciemnytyp.Zenekjestem.
MamnaimięPaweł.Nazwiskoteżpodać?
E,nietrzeba.Chybażecizależy.Dopierogówwystarczy
Paweł.Tystawiasz.Chwilowoniemamkasy.
Skądwiesz,żejamam?
Niewyglądasznatakiego,coniema.O,jesteśmyjuż
namiejscu.
Pawełjestprzygotowanynanajgorsze,jednakokazujesię,
że„Zacisze”niejestmordownią.Elitatuwprawdzieniebywa,
przychodząstudenci,emeryciiludzie,którzypłacąbonamizopieki
społecznej.Jestciepło,czysto,samoobsługa.
CośtakiegodziwisięZeneksamoobsługa?Dawniejnie
było.Możeilepiej,żesamoobsługa.Czasjakiśtunieprzychodziłem.
Chorowałem.Poczekaj,Paweł.Przyniosępierogi.
Zenekprzynosimiskępierogówidwatalerze.Obajgłodni,
jedzązapetytem,alezdaniemPawłapierogialboprzereklamowane,
alboZenekmamałewymagania.
Tomów,jakjest.Jesteśżonaty?pytaZenek.
Jestem.
Jeżelijesteśżonaty,todlaczegojeszpierogiw„Zaciszu”?Żona
wygoniła?
Samsięwygoniłem.
Bezpowodu?
Powódzawszemożnaznaleźć.
Fakt.Aleczasamilepiejnieszukaćpowodu.Dobrzemiećżonę
idom.Wiem,bomiałem.
Ico,terazniemasz?
Poszukałempowodu,znalazłem,potemonaznalazłapowóditak
tobyło.Fiuut!Iniema.Lepiejdobrzeprzemyśltepowody,
cotojeznalazłeś.Jajużsobieidę,atyposiedźwcieple,najedzony