Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wtrudnychlatachwielkiegokryzysuczarny,który
ustawiłsiętakjakHenry,budziłpowszechnązazdrość
swo​ichpo​bra​tym​ców.
Byłpobożny,ambitny,łagodnyidobry.Często
zastanawiałemsię,jakpotoczyłobysięmojeżycie,
gdy​bymniezo​stałmupod​stęp​niewy​kra​dziony.
Traktowałmamęjakksiężniczkę,spełniałwszystkiejej
za​chcianki.Mamaubie​rałasięjakzżur​nala.
Coniedzielęzajeżdżaliśmywetrójkępodkościół
lśniącym,czarnymdodge’em.Kroczyliśmygłównąnawą,
ubranijakspodigły,ściągającnasiebiespojrzenia
wier​nych.
Tylkogar​stceczar​nychad​wo​ka​tówile​ka​rzyżyłosiętak
dobrze,jaknam.Mamaprezydowałakilkuklubom
wmie​ście.Na​resz​cieży​li​śmygod​nie.
Mamamiałamarzenie,którewyznałaHenry’emu,aon,
jakdżinnzlampyAla​dyna,speł​niłjewmig.
Marzeniemmamybyłwytwornysalonkosmetyczny
zczteremafotelami.Utrzymanywtonacjiczerniizłota,
epatowałniklowanymiwykończeniami.Położonywsercu
murzyńskiejdzielnicyhandlowejprosperował
wy​śmie​ni​cieoddnia,gdyotwo​rzyłswojepo​dwoje.
Klientelamamyskładałasięgłówniezdziwek,
alfonsówikombinatorówzrozrastającejsiędzielnicy
roz​pu​stywRock​ford.
Tylkoonizawszemieliszmal,żebydbaćoswoją
pre​zen​cję.
KiedyujrzałemSteve’aporazpierwszy,mamarobiła
mumanicure.Uśmiechniętapiłowałamupaznokcie,
po​pa​tru​jącnajegoprzy​stojnątwarzooliw​ko​wejce​rze.
Przezmyślminawetnieprzeszło,żewprążkowanym
garniturzeczaisiężmija,którejjadwsączysięwsamo