Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wszelkiegogniewu.
Tatroskaomniebardzomisiępodobała.
Posłuchaj,muszęwamjakośpomóc,KingCole.
Gdytylkotenepitetpadłzmoichust,wiedziałam,
żetobłąd.Iżeonpotraktujegozbytdosłownie.
Nieróbstwomniewykańcza.
Odetchnąłciężko.
Wporządku.Okay.Możeszprzyjśćjutrorano
dosiłowni.Przekonamysię,jaksobieradzisz.
Pocałowałamgowbrodę,akrótkizarost,którysobie
wyhodował,połaskotałmniewusta.
Tourocze.Nowiesz.Żeuznałeś,żeproszę
opozwolenie.
Dziękuję,Colemruknął.Ująłmniezakark,
przyciągającmojągłowę.Chcęsiętylkotobą
opiekować.
Ibędzieszsięopiekowałdopókizdołasztrzymać
ostrzanawodzy.
Pociemniałymuoczy.
Toniejestzabawne.
Co?Zawcześnie?Niemożnajeszczeżartować
otym,żeotarłamsięośmierć,atymiałeśwtymswój
udział?
Prawdopodobnienigdy.
Uszczypnęłamgożartobliwiewbrodę.
Okay.Litującsięnadnim,zmieniłamtemat.
Powieszmiwreszcie,cosięwydarzyłowciągutych
paruminionychtygodni?Polecenieszefa.Nie
mówimyosprawachzawodowych.Jakwidzisz,
potrafięwysłuchaćzespokojemzłychwiadomości.
Tak.Nodobrzeodparłzwidocznąulgą.Kat