Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ja?Zawszespuszczałamgłowę,kwestionującwłasną
wartość.
Przypomniałamsobie,żeprzecieżspotkałamsię
twarząwtwarzześmierciąiwygrałam,więc
prawdopodobniepowinnambardziejwsiebieuwierzyć.
Alewłaśniewtymmomencieprzyszłomidogłowy,
żeKatposługiwałasięswoimegojakozasłonądla
fizycznejsłabości.Cierpiałanawyniszczającąchorobę
nerek.
–Cotyturobisz?–spytałamją.–Conieznaczy,
żebymniecieszyłasięnatwójwidok.Jestem
zachwycona.–Zachwyconatojeszczezamało
powiedziane.Odsamegopoczątkuniezważałanato,
jakwyglądamalbojakjestemnieporadna
wtowarzystwie.Zaakceptowałamniebezzastrzeżeń.
–Wydawałomisię,żewweekendywoliszspać
dodrugiej.
–Chciałamcięzobaczyć,niegrzecznadziewczynko.
Nieodbierasztelefonówaninieodpowiadaszjuż
namojeniesamowiteesemesy.Mójplanpolegał
natym,żebypouczaćciętakdługo,ażobiecasz,
żeprzyszyjeszsobiechirurgiczniekomórkędodłoni,
alepostanowiłamnajpierwnapićsiękawy.
Skoromowaokawie
–Tejsięnapiję–oznajmiłamiskonfiskowałamjej
kubek,siadającobok.Niepozwoliłabymsobienato,
żebyjeśćcokolwiekalbopićuAnkhów,więckawastała
sięniedostępnymluksusem,aleniemiałamnic
przeciwkotemu,żebyodebraćjąnajlepszej
przyjaciółce.
–Hej!–SekundępóźniejskonfiskowałakubekReeve.