Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Takczyowak–ciągnął–jakzamierzaszuwieść
Cole’aSzczęściarzaHollanda?
Parsknęłam.
–Mówiszpoważnie?Jakbydziewczynanaprawdę
musiałarobićcoświęcej,niżtylkooddychać.
Pokręciłgłowąicmoknął,jakbychciałpowiedzieć:
„Żalmiciebie”.
–Posłuchajuważnie,babeczko,bozamierzam
rozrzucićkilkaperełmądrości.
–Choćwiem,jakrzadkotoczynisz,proszę,dajsobie
spokój.
–Jeślichcęwciągnąćdziewczynędołóżka,mówię:
„Porozmawiajmyotym”.Bum.Ubraniefruwa,kończyny
sięsplatająidochodzidoniesamowitychzdarzeń.Ale
jeślipowieszcośtakiegoCole’owiTotakimięczak,
żeodrazudojdziewswoichdżinsach,nimcokolwiek
zaczniesięnaprawdę.
–Dajmiminutę,bymmogłasięotrząsnąćzszoku
izrozumieć,żewciążjesteśsinglem.
–Wiem,wporządku.Choćbędzieszprawdopodobnie
potrzebowaćwięcejniżminutę.Toprawdziwazagadka.
–Posłuchaj,niektóreparymającoświęcej
nawzględzieniżtylkoseks.–Pomyślałamotym,jak
Colepatrzyłnamnieczasem.Jakbysłońcewschodziło
izachodziłotylkodlamnie.–Mająnawzględzie
związek.
–Potwierdzaszmójpunktwidzenia.Związekfizyczny.
–Mentalny.Emocjonalny.
–Kotku,tylkopołowaparmyśliomentalności
iemocjonalności,iuwaga,nigdyniejesttofacet.
Noaleodbiegłemodtematu.Odrazuchceszsię