Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wrachubę.Niewiem,skądwziąłmisiętennagłyprzypływ
dobregohumoru,aleniezamierzałamznimwalczyć.Energię
isiłymusiałamskupićnazwalczaniuwszystkiegoinnego.
Jejwargiwykrzywiłgrymastrochęprzypominającyuśmiech.
Ha,ha.Uniosłasięnaobcasachpłynnym,pełnymwdzięku
ruchem.Nodobrze,aterazcodomojejwizyty.Zacznijmy
napoczątekodinformacji.Mojamamatupracuje,wzięłamnie
dzisiajzesobą.Powiedziała,żeprzydacisięprzyjaciółkaalbo
cośrównietragicznego.
Czujęsięświetniewyjaśniłampospiesznie.Znowutogłupie
słowo.„Świetnie”.
Wiem,wiem.Oznajmiłamjejtosamo.Katpodeszła,
podsunęłajedynekrzesłowpokojudołóżkaiusiadłananim.
Pozatymludzienieotwierająsięprzedobcymi.Byłoby
todziwne.Noaletomojamama,atynajprawdopodobniej
potrzebujeszramienia,naktórymmogłabyśsięwypłakać,więc
comiałamzrobić?Odmówić?Nawetjaniejestemtakokrutna.
Niepotrzebowałamjejwspółczucia.
Możeszprzekazaćmamie,żebyłamniegrzecznaiwykopałam
cięzpokoju.
Niemówiącjużotymciągnęła,jakbyniesłyszącmoich
słówżyciejestzbytkrótkie,bypławićsiębezustanniewżalu.
Zresztąprzekonałaśsięjużchyba,jakwspaniałejestmoje
towarzystwo.Iwieszco?Mammiejscenanumerwkomórce,
wiesz,pięćulubionychosób.Szukamkogoś,ktowyląduje
nasamymszczycie.Potraktujmyrozmowęjakotwój
sprawdzian.
Niewiemdlaczego,aletajejgadaninaznówprzywróciła
midobryhumor.Niemogłamsiępowstrzymaćoduwagi:
Traktujesztopoważnie.
Oczywiście.Poprawiławłosy.Niechcęsięprzechwalać,
alejestembardzowymagająca.Emocjonalnieiwogóle.
Och,myślałam,żenienależyztymprzesadzać.
Wręczprzeciwnie.Musisztosobiezakonotować,itodobrze.
Złotazasada.Poczymniemalnatychmiastdodała:
Przekonajmysię,czypasujemydosiebie.Zgoda?
Nodobra.Trzebabyłotozrobić.Iśćnacałego.Zobacz,jak
Alicjaudaje,żewszystkojestsuper.
Zgoda.
Więc...straciłaśwszystkich?spytała.
Tosięnazywawalićprostozmostu.Aleprzynajmniejnie