Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ktośniepowołanydowiesięonaszymspotkaniu?
Ahaodpowiedziałemniepewnie.Zgrubszawiedziałem
toiowo,bomójchrzestnyojciec,czylitendrugiwuj,
panieBrofelt,specjalniesięniekrępowałiopowiadał
wdomuwieleotym,czegowswejsłużbiesię
dowiadywał.
Uważajnasiebie!Chcęabyśmipomógł.Będziesz
łącznikiem.Róbtylkoto,cobędziecizlecone.Onicnie
pytaj.Masztuprzesyłkę,schowajdobrzeioddajwaptece
panuprowizorowi(tuwujpodałnazwiskoiadresapteki).
Tylkojemudodałznaciskiem.Powiesztak:”Ciocia
oddajetolekarstwo,jużjejniebędziepotrzebne,
wyzdrowiała.Zatobabciaczekanaswoje”.
Zapamiętałeś?
Nopewnie!powtórzyłemdokładnieadres,nazwisko
ihasło.
Wobectegoschowaj.Dałmiwreszciedwaniewielkie
pudełkazjakimiśfarmaceutykami.Byłyopakowane,
jakbyprostozfabryki.
Prowizornajpewniejdaciinneipowiekomuzanieść.
Rozumiesz?
Nopewnie!powtórzyłemrazjeszcze.
Byłemdumnyzwyróżnienia,zzaufania,zewszystkiego.
Zadanieswojewypełniałemgorliwieunikajączbędnych
pytań.Niebawemkrąg,poktórymsięporuszałem,
znaczniesięrozszerzył.Wtedy,latem43rokusprawiono
mipierwszekule.Musiałemdużochodzić.Jakiśczas
potemdostałemzadanieciąglebyłytofarmaceutyki
owielekłopotliwsze.Musiałemjeździć,bomiejsca
odwiedzinstawałysięodsiebiecorazbardziejodległe.
ZaczynałemwCzeladzi,odKatowictoledwiekilka
kilometrów,aledlachłopakaokulachproblem.
Wracałemdodomuidopieronastępnegodnia
wyprawiałemsiędoChrzanowa(wtedyKrenau).Kawał