Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Natychmiastzwróciłemjegouwagęnanieszczęsnąkupę
bandażyleżącąwkącie.
Paniedoktorze,tenchoryczegośpotrzebuje.Onmnie
przywoływał,alejaniczegonierozumiem.Czyonsię
mnieboi?
Lekarzpochyliłsięnadcierpiącym.Zagadałpoangielsku.
Wtedynieznałemtegojęzyka,mimotobyłodlamnie
oczywiste,żechorydomniepoangielskuniemówił.
Biedakmajaczy.Stanbeznadziejny,toagonia.
powiedziałlekarz.Choryponowniewysiliłgłos.Doktor
pochyliłsięnadnimrazjeszcze,tymrazemnadłużej.
Niewiem,czydobrzezrozumiałem?Doktorpowiedział
toprostującsięibezradnierozkładającręce.Onkona.
Prosi,abydaćcijegoamulet.Twierdzi,żetobędziecię
chronićprzeddemonem,któregowtobiezobaczył.
Oczywiściedamcitenwisiorek.Ostatniawola
umierającego,nawetniedorzeczna,powinnabyć
spełniona.Biednychłopak.Powiedziałlekarzipochylił
sięnadszufladąniewielkiegobiurka.Zamomentwręczył
miciężkiprzedmiotwykonanyzmateriiprzypominającej
potroszemetal,potroszekamień,przytwierdzony
dorzemiennejpętelkisłużącejdozawieszenianapiersi..
Położyłgoprzedemną.
Toto,towłaśnieto!DawidSchatzznów,jużporaz
trzecitegodnia,podsunąłmipodnosswójskarb.
Skorzystałemzokazji,żebyprzerwaćwartkipotok
wymowymegoprzygodnegoznajomegoidaćmujasno
dozrozumienia,żenamniejużczas.AutobusdoOxfordu
odjeżdżazakwadrans.
PanieLeonie,niechżepannieżartuje!Zadwiegodziny
będzienastępny.Przecieżjeszczenieskończyliśmy.
Przyjacielpoczeka,atu,czujęto,rozstrzygająsięważne
rzeczy.Przedewszystkimcałkiemdobreźródłozarobku
dlapana,adlamnieulga.Pozatymmamyjeszcze
doskończeniapiwo.