Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
toopóź​nie​nie,niejestna​tu​ralne.
Cicho,tchórzu,iprzeczytajrozprawędoktorafuknął
dzierżawcaprzeczytajją,astanieszsięnietylko
uczo​nym,aleiczło​wie​kiem,coważ​niej​sze.
Pitouwziąłksiążkępodpachęztakuroczystąminą,
żedoresztyzjed​nałso​bieserceBil​lota.
Ate​razpo​wie​działtenostatniczyja​dłeśobiad?
Nie,panieodpowiedziałPitouzsamąnapół
religijną,anapółbohaterskąpostawą,jakąprzybrał
odczasu,gdypo​wie​rzonamuzo​stałaksiążka.
Wypędzonogowłaśniepodczasobiaduwtrąciła
młodadziew​czyna.
AzatempowiedziałdzierżawcaidźdomatkiBillot
ipo​prośoobiad,aodju​traza​cznieszpra​co​wać.
Pitouwymownymspojrzeniempodziękowałdobremu
człowiekowiipoprowadzonyprzezKatarzynęudałsię
dokuchni,zostającejpodwyłącznymzarządempani
Bil​lot.