Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zainteresowania;własnenatomiastuczuciaimyślitaiła
podjednolitąpowłokąpogodnejobojętnościobojętności
woskowejlalki.
Niewyszłanajegoprzyjęcie.Wytłumaczyłatopóźniej
bardzorozsądnietym,żewpodobnychchwilach
obecnośćosobywzględnieobcejprzeszkadzadotkliwie.
Lukomiałjednakżepodejrzenie,żeuniknęłastarannie
sytuacji,wktórejbynieonabyłaośrodkiemogólnego
zainteresowania.
Zeszładopieronakolację,podałamuniedbalerękę,nie
spojrzałanawetuważniejnabohatera,przybyłegodla
odpoczynkupoznojachwojennychuśmiechnęłasię
zroztargnieniemirzekła:
Cieszęsię,żecięjeszczewidzęcałego.
Matkazbladłazgniewu.Takzatesłowa,jak
zazlekceważeniedoniosłejchwili.Nastąpiłachwilabardzo
nieprzyjemnegomilczenia.Luko,słyszącdziwne
powitanie,mimowoliścisnąłmocniejspokojnąrękę,
którąująłbyłprawieniechętnie.
Podczaskolacji,drżączobawyprzednajbliżejleżącym
tematem,Lukopocząłrozprawiaćzniezdrowym
ożywieniemonowychksiążkachioteatrze;zadawałtłum
pytań,naktóremujednakniktopróczEdynieumiałlub
niemiałochotydawaćodpowiedzi.Onanatomiast
ożywiłasięrównież;wnetrozmowatoczyłasięwartko
międzynimidwojgiem,wykluczająccałkowicietrzy
pozostałeosoby.
Leczpodczaswojnykażdytematwiedziepobłędnym
koledotegojedynegotematu.Więciniewinna
pogawędkaoliteraturzetamichzawiodła.Eda
spostrzegłasiępierwsza;iurwałanagle,gorączkowo
szukającjakiejśbocznejfurtkidoucieczki.Matkawszakże
skorzystałazjejmilczenia,bynareszcieodzyskaćswe
prawa.Iodezwałasięoczywiście:
AleżLuko,opowiedzżenamtrochęoswoich
przygodach..?
Lukoszybkospuściłoczy.Matkobójczyszałwibrował
mupodczaszką.„Przygodach”!!!świszczałwnim
bluźnierczyśmiech.Inimzdołałcośzabełkotać,spokojny