Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ztrudemzdobyłasięnaodwagę,bypójśćdoniego
wnocy–gotowasamagoprzepraszać.Lukoochłonął
tymczasemirobiłsobiewyrzuty,pozbawionejednakże
wielkiejintensywności.Głupotabratai…notak,imatki
–przejmowałagodotąddreszczemwściekłości.Najej
wejściejednakzmiękł.Ujęłagodrżącapokorajejoczu
–iwyraźnyterazbólmiłości,któraprzeczuwa,żejest
bezsilną.Przeprosiłjąpierwszy;pozwoliłsobie
naprzenikającąrozkoszcałowaniajejrąk;noirozwyłsię
oczywiścienacałygłos,strasznym,rozdzierającym
płaczem–zgołaniepotrzebnie.
Płacztenrównocześnieuspokoiłgoiodebrał
muodpornośćwściekłości.Tejnocyzasnąłnaturalnie
odrazu,leczzbudziłsiępogodziniekoszmarnych
katuszy;zbudziłsięizacząłrozmyślaćponownie.
Zaczterydnitrzebabędziewrócić.Niezadawałsobie
jużniepotrzebnychmąk:nieszukałratunku.Wiedział,
żeterazjużniemanadziei,bysięwojnazakilkatygodni
skończyćmiała.Iwiedział,żedezercjajestwykluczona.
Niekarząjejobecnieśmiercią–zbytwielebydła
armatniegotrzebabywtensposóbmarnować
bezużytecznie.Tymgorzejdlanich:wysyłanojewsam
ogień,naśmierćpewną.Absolutniepewną.Aoukryciu
sięniemamowy.Przypominałsobieitakiewypadki:
zataczającesię,pozornienadgniłezwłoki,wysuszone
dokości–podopiekąkilkubagnetów.Wywleczono
jezjakiegolasu,nimpadłynaprawdę–alboteżzgłosiły
sięsame,niemogącdłużejznieśćgłoduiegzystencji
tropionychzwierząt–ztątylkoróżnicą,żeniemieliani
noryprzeddeszczem,anisposobuzdobyciasobieżarcia.
Nie.WcałejEuropieniemadziśazyludlaskazanych.
GdybysiędostałdoSzwecji–itochybaprzepływając
Bałtyknałódeczce–tobygoSzwecjawydała.Dlacałego
pokoleniamężczyznistniejetylkojednadroga:dopiekła.
Wolałbywłaściwienieczekaćnawetrana,leczzerwać
sięzwygodnego,czystegołóżkaijechaćzpowrotem.
Cóżmuztegourlopu,skoroniemożezapomnieć?
Wkatuszachwyobraźniwiłsięcieleśnie:prężyłsię
irozprężał,rzucałstężałymtorsemwtęiwtamtąstronę