Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Okej.Umowastoi.
Uf,kamieńzserca.Możeprzyodrobinieszczęściazdołam
jeszczeprzekonać,żebypożyczyłamitelefon,bymmógłzadzwonić
doEvana.Wszystkoidziejakpomaśle,alejestjednakwestia.
Maszprawko?pytam.
Słucham?
Wiem,żewieleszesnastolatekjeździbez.
Mamosiemnaścielat,dupkuwypala.Inigdynie
prowadziłabymbezdokumentów.
Ukrywamuśmiech.Świetnie.Jestpełnoletnia.
Patrzymiprostowoczy,alepochwilisięodwracaiszukaswojego
telefonuorazkluczy.Chybanaprawdęsięprzymniedenerwuje.
Milczę,ponownieodwracasięwmojąstronę.
Powinniśmyjużjechaćmówi,niepatrzącwprostnamnie.
Atypowinnaśpowiedziećmi,jakmasznaimię.Jeślimnie
porwieszicięzłapią,policjabędziechciałainformacji.
Chciałemrozbawić,alejeszczesięopiera.Przyglądamisię
nieufnieiodpowiada:
MamnaimięMaia.
Maia.Podobamisię.
Tonazwagwiazdyzauważam.
Lubiszastronomię?pytazaskoczona.
KilkamiesięcytemuMichelleadoptowałakotkęipomagałemjej
wybraćimię.Przekopałemcałyinternetwposzukiwaniutych
najładniejszychi„Maia”znajdowałasięwśródmoichpropozycji.Nie
będęjejopowiadałcałejhistorii,więctylkowzruszamramionami.
Cośwtymstyluodpowiadamkrótko.
Niepamiętam,jakieimięwybraławkońcuMichelle,alemam
nadzieję,żenieto.Zakażdymrazem,gdyjeusłyszę,napewnobędę
przypominałsobieotejdziewczynie.