Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Waszezadaniedomowetoćwiczenieczwarte,ósme,dziesiąte,
jedenasteidwunaste.Zanotujcie,bozapomniciepowiedziałpan
Wróblewski,nauczycielmatematyki.
Cotojestzadaniedomowe,proszępana?Pierwszyrazwżyciu
słyszałemtentermin.
Nauczycielpopatrzyłnamniejaknakosmitę.
Nieróbsobieżartów,chłopcze,bowpiszęciminusa.
Ale…
Jeślichceszcośpowiedzieć,podnieśrękę.
Zdziwiony,wykonałempolecenie.
Tak?
Alejanaprawdęniewiem,cotojest.
Wtymmomencierozległsiędzwonek.Wybiegającyzklasy
uczniowieomaływłosmnieniestratowali.Kilkaosóbdziwnie
namniepopatrzyło,ktośznówzaszydziłzguzanaczole.
Postanowiłempodejśćdonauczycielaiwyjaśnićsprawę.Kiedy
usłyszał,żenigdywcześniejniechodziłemdoszkoły,wytłumaczyłmi,
czymjesttocałezadaniedomowe.Mimowszystkojegosłowanie
miałydlamnieżadnegosensuchybapotochodzędoszkoły,żeby
nieuczyćsięwdomu,prawda?Jednakzanimzdążyłemwdaćsię
wdyskusję,zadzwoniłdzwoneknalekcję.
Dozobaczeniajutro,Danny,biegnijdoklasy.Iniezapomnij
ozadaniudomowym!
Dowidzeniapożegnałemsięipopędziłemnasalęgimnastyczną.
Lekcjawuefuzapowiadałasięciekawie.Wbiegłemzdyszany
zplecakiemzwisającymnałokciuidołączyłemdoustawionej
wszereguklasy.
Dotarłem!Przepraszamzaspóźnienie.
Atyjesteś…Nauczycielrzuciłmipodejrzliwespojrzenie.Znów
tenwzrok!Cojestnietakztymiludźmi?
DannyMoon.Jestemnowy.
Towidaćmruknąłktóryśzuczniów,akilkuzachichotało.
Podtrzymałemuśmiechnatwarzy.Niezepsująmitejjedynejfajnej
lekcji.
Wtakimraziewitamcię,Danny.Wuefistaodznaczyłcoś
wdzienniku.Skąddonasprzybywasz?
ZPortugalii.ChociażwcześniejbyłemdośćdługonapustyniGobi
odparłemzgodniezprawdą.
Cha,cha,cha!
Dobre!