Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Znalazłatutajmnóstwobeczekwypełnionychkrwią.
Akiedyweszładoostatniejkomnaty,ptakwrzeszczałjak
oszalały:
Pięknapanno,pięknapanno,bądźodważna,aleniebądźzbyt
odważna!
Wszędzietamponiewierałysięszkieletyimartweciałazabitych
kobiet.Taksięprzestraszyła,żezarazwybiegła,aleniedotarładalej
niżdonajbliższejkomnaty,gdzieznajdowałasiękrew.Wtedyptak
krzyknął:
Pięknapanno,pięknapanno,właźpodłóżko!Podłóżko!
Boonzaraznadejdzie!
Niezwlekałaanichwili,posłuchałaradyptakaiukryłasiępod
łóżkiem.Podpełzłaprzytymtakbliskościany,jaktylkosiędało.
Ogarnęłotakieprzerażenie,żenajchętniejprzeczołgałabysięprzez
ścianę,gdybytobyłomożliwe.
Zarazteżzjawiłsięjejnarzeczonyzinnądziewicą,którabłagała
goiprosiła,abydarowałjejżycie,onanigdynikomuniczegoonim
niezdradzi.Aletakiemodłynanicjejsięzdały.Zerwałzdziewczyny
wszystko,zarównoubranie,jakicałezłoto;tylkopierścionkanie
potrafiłściągnąćzpalca.Odciąłwięcjejpalec,atenwpadłpodłóżko
idziewczyna,któratamleżała,chwyciłagoiukryła.Narzeczony
powiedziałmałemuchłopcu,któryprzybyłwrazznim,żebywczołgał
siępodłóżkoiposzukałpalca.Chłopieczległnapodłodzeizobaczył
leżącądziewczynę,awtedyonazłapałagozarękęitakmocno
ścisnęła,żezmiejscapojął,ocojejchodziło.
Leżytakdaleko,żeniedamradysięgnąćpowiedział.
Poczekamdoświtu,zrobisięjaśniejiwtedygowydobędę.
Wczesnymrankiemzabójcamusiałwyjść,achłopiecmiałzostać
ipilnowaćdomu,atakżepowitaćdziewczynę,którejprzybyciatego
dniasięspodziewano.Tylkoniewolnomubyłowpuścićjejdotych
dwóchkomnat,wiadomoktórych.
Kiedynarzeczonyzniknąłwlesie,chłopiecwpadłdokomnaty
ipowiedziałdziewczynie,żemożejużwyleźćspodłóżka.