Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zapytał:«Jacytwoiprzodkowie?».
Chcącbyćposłusznym,nicniezataiłem.
Onspojrzałnawpółprzymkniętąpowieką
Irzekł:«Ztwoimiwciągłejwojnieżyłem,
Onychżezkrajuwygnałemdwarazy».
«Wygnani»,rzekłemzuczuciemobrazy,
«Bylidwarazy,wracalidwarazy;
Tobyłasztuka,którejniespostrzegli
Twoistronnicyjakowniejniebiegli».
Cieńdrugiwzniósłsięponadtrumnywieko.
Tylkopobrodę,zzdziwieniemnasobu,
Widać,żewstawałnakolanachzgrobu.
Wodzącoczyma,mniewkołooglądał,
Jakgdybykogośprzymniewidziećżądał;
Leczgdynakoniecspostrzegł,żesięmami
Próżnąnadzieją,przemówiłzełzami:
«Jeżeliwłasnagenijuszusiła
Tociwięzienieciemneotworzyła,
Powiedz,gdziesynmój,czemuonnieztobą?»
Aja:«Niewchodzętujednąosobą,
Wśladtegomędrcastopymojeidą,
Którytamczeka.Byćmoże,twójGwido
Zanadtomałooddawałmucześci!»
Zjegosłów,zjegowyrazuboleści
Odgadłemłatwo,ktotencieńbyłnowy,
Więcmuodrzekłemstosownymisłowy.
Acieńsięporwałnanogiikrzyknął:
«Onbył!Czyjeszczespośródwasniezniknął?
Czymusięjeszczejakwjasnejkrynicy
Łagodneświatłoodbijawźrenicy?»
Naconiemającmojejodpowiedzi,
Padłwgróbnapowrót.Atamtencieńsiedzi
Nieporuszonyjakpopiersiezmiedzi
Iswąrozmowęciągniezemnądalej:
«Jeśliźlemoisztukępoznali,
Towięcejboliniżtenżar,copali,
Lecznimkrólowejpiekiełświatłośćcudna
Błyśnienaniebieporazpięćdziesiąty,
Doznasznasobie,jaktasztukatrudna!
Leczmów,nimwróciszwswerodzinnekąty,