Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Byłemtam.Nawłasneoczywidziałemkamienie,leżącejeszcze
wpoczerniałychkupach.Wokółmiastapustynia.Gdzieniegdzie
kępamirosnąpalmy.Wszędziepiasek,żółtyjakzłoto,anapiaskuleżą
takieotoróżyczki.Tę,którąwidzicie,własnymirękamiwyjąłem,anie
trudnowyjąć,botenkwiatwcaleniewrastawziemię.Nawierzchu
tylkotrochętrzymasiępiasku,zaczepionyłodyżkąjakhaczykiem.
ToteżladawiatrgowyrywairoznosipoZiemiŚwiętej.Niezawsze
miałtakąnazwę.DawniejtobyłkwiatEwy,matkirodzajuludzkiego.
Powiadają,żekiedycherubin,uzbrojonymieczemgorejącym,
wypędzałpierwszychrodzicówzrajskiegoogrodu,biednyAdambył
takprzygnębiony,żejużnanicniepatrzył.Szedłzoczamiwlepionymi
wziemię,więcejpodobnożałującstraconejłaskiPanaBoganiż
wszystkichskarbówEdenu.AlezapobiegliwaEwakonieczniechciała
cośzabraćnanowegospodarstwo.Niebyłołatwo!Cherubinpatrzył
ognistymioczami.Jednaktużprzysamejbramierajskiejuszczknęła
jednąmałąróżyczkę,którąschowaławdłoni…
Róża,przesadzonazrajunaziemięwygnania,straciłacałąkrasę,
skurczyłasięizupełnieuschła.Jednakniepozbyłasięswej
nieśmiertelności.Rosładalej,aleszaraikarłowata.
PowielutysiącachlatMaryjaiJózefwracalizEgiptu.Jezus,
biegającpopustyni,zerwałkilkamartwychgałązek.Siadłprzydrodze
izacząłpleśćznichkoronędlamatki.Agdypomyślał,żetogrzech
sprawiłśmierćowegokwiatkaiżeprzyjdziegonakrzyżuodkupić,
tonapłaczmusięzebrało.Boskiełzyupadłynagałązkęistałsięcud.
Różaożyławmgnieniuoka.Pojawiłysięliścieikwiaty.IkiedyJezus
włożyłmatcenagłowękoronę,tojużzielonąikwitnącą.Odtądcudsię
powtarza,bowrękachPanaJezusaklątwagrzechupierworodnego
ustałanadkwiateminadludźmi.Jużnawetniepotrzebałez,alekilka
kropelwody,żebyróżaożyła.
Jaktowody?Zwyczajnejwody?
Tak!Patrzcie,gałązkęzerwałemprzeddwomalaty.Wszak