Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
#Będę
Będęsiedziałwciemnościdupąnaziemiiwkładał
kawałkiwacikamiędzypalceunóg,założęskarpetki
pachnącemydłemimocnozasznurujębuty,
jednocześniebędęodniechceniaodpowiadaćnapytania
ludzizbierającychsięwokółmnie.Zakaszle
szyszyga[2],zatupocąnogi,cośbrzęknieirozniesiesię
ochrypłyokrzyk:
–Nojebanaciota!
Obudzęsiętrochęwcześniej–mianowicieotrzycele
wcześniej.Będziebardzozimno,adotegodojdzie
strasznachęćpalenia.Wkorytarzusłychaćszczekanie
owczarkaniemieckiegoistukaniedrewnianychmłotków
opłytki.
Krzyk...Zawszekrzyczy.Już...napewnobędąponadtrzy
dni,aledokładnieniebędęwstanietegookreślić,stracę
rachubę,więcsięniedoliczę.Niebędęteżwiedział,która
jestgodzina.Krzykniebędziemiałsensu–piesbędzie
szczekałjeszczezajadlej,aryzykoponownegodostania
pałkąpoplecachbędzieznaczniewiększe.
Będęszedłleśnądrogązrękamiskrzyżowanyminapiersi,
zplecakiemnaplecach,AKM-emihełmemprzerzuconym
przezplecy.Wyprzedzimniebiegnącystrzelec
zpierwszegoplutonu.Będępatrzećzanimioczywiście
zapalępapierosa,bojestto„drogajednegopapierosa”.
Wmyślachwymienięwszystko,comamwplecakuina
sobie.Przypomnimisię,żenienakleiłemtaśmypod
nakolannikiemizżalemcmoknę.
Wypełznęspodszarejpościeliiwepchnębose,sine
odzimnastopywgumowepantofle.Pospieszniezwinę