Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
#Wmęt​nychwo​dachGan​gesu
Pracowaliśmynapozycjachbojowych.Robotajakkażda
innanaprzykładhydraulika.Dourzędu
mieszkaniowegowpłynąłwniosekoniezbędnym
remoncie,więcmajsternastamwysyła.Trzeba
naprawićlinięfrontuwmiejscuprzerwania,trzeba
założyćplombylubkrany,tam,gdzietokonieczne...
Świetnepo​rów​na​nie.
Piechotajestprzyjazna.Wdomuznajdujesięposterunek
obserwacyjny,napodwórzuogniskoikuchnia.Sprytny
kucharzpodczasnieobecnościwyjebanejliczby
dowódcówzamieniałtakiewyjazdywświęto.Zasadniczo
byłotak:pracawnocy,opierdalaniesięwciągudnia
iprzy​go​to​wa​niedonocy.
Siedziałemnajakiejśdesceistrugałemkijnożem,
resztkizrzucającdozapuszczonegobasenuzzieloną,
śmierdzącąwodą.(Tak,zajebiście,pókinie
mado​wód​ców,możnasiępo​opier​da​lać).
Saj​gon!krzyk​nąłRewa.Ipoopier​da​la​niu.
Sajgooon!krzyknąłponownieplutonowy,tym
ra​zembar​dziejna​tar​czy​wie.
Co,Rewa,cosiętamstało?Ktośsiębezemnie
wy​sraćniemoże?!
Gdzieje​steś?za​py​tałpo​rucz​nik,bę​dącybli​żej.
Przyba​jo​rze.
A,wi​dzę.
Pod​szedłiusiadłobokmnie.
Słuchaj,bracie,dowódcamówi,żeseparatyści
po​sta​no​wiliso​biecho​dzićcowie​czórmię​dzymi​nami.
Zawszetakjest.Onidonas,mydonich.
Filozofowałem,udając,żestruganiekija