Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ6
Diego
Mojedotychczasoweżycieskładałosięgłównie
zkrwawychinteresówiwiecznychprzygód.Nie
przywiązywałemsiędożadnejzkobiet,bokażdaznich
prędzejczypóźniejnudziłamnie.Wdodatkubycie
płatnymmordercąigangsteremniedawałopodstaw
dotego,bysięustatkować.Dziewczynmiałemnapęczki,
byłydosłownienazawołanieitomiwzupełności
wystarczało.domomentu,kiedyzobaczyłemporaz
pierwszypowielulatach.CarolinaCortespiękna,
delikatnaiwrażliwa.Zgrzecznejdziewczynkizdwoma
kucykamizmieniłasięwpewnąsiebiekobietę.Już
podczaspierwszegonaszegospotkaniazaintrygowała
mnie.Wiedziałem,przezcoprzeszła,boowszystkim
opowiedziałamiJulieta,aletokompletnieniemiałodla
mnieznaczenia.Liczyłasiętylkoona.Chciałembyćprzy
niej,wspieraćją,pomagaćwtrudnychchwilach.Miała
cośtakiegowsobie,coniepozwalałomipozostać
obojętnym.Samdziwiłemsięsobie,żetakwpłynęła
namnie,wypełniłasobąkażdąmojąmyślizawładnęła
sercem.Cholera!Czyja…?Tak.Zakochałemsię.Poraz
pierwszy.
NaSycyliikażdąwolnąchwilęspędzaliśmyrazem,
akiedysięrozstawaliśmy,tęskniłemzajejdotykiem,
zapachem,rozmowamiorazcudownymuśmiechem,
którymrzadkomnieobdarzała.Mimożeprzechodziła
prawdziwepiekło,tobardzopragnąłem,byotworzyłasię
dlamnie.ChciałemstaćsięczęściążyciaCaroliny,
bypomócuporaćsięzproblemami,któreprzytłaczały.
Jednakwielerazyudowodniłami,żełatwozniąnie
będzie.Wiedziałem,żejeślichciałemzdobyć,