Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wejściadostacjiU-Bhanu.Mokradłoruszyłdoniegoijużniebawem
znajbliższejodległościprzyglądałsiępodejrzliwiejegoobitejfacjacie.
Zebrałeśwpierdol?Tu,naStephansplatz?niedowierzał.
Kurwa,szefie,nowjebalimi,wyobraźsobie!Krisotarłkrew
ztwarzy.
Ktotaki,kurwa,turyściciwjebali?Zasłaniałeśjakiemuś
karateceJapońcowijebanąkatedrę?
Nonie.JakHeniafilmowałem,tomniezczapiłodwóchgoryli.
Rozpiździlimismartfonochodnik,poczęstowalisprzętobcasem,
amnie,oJezu,zapodalibułęwmordę.Potemwzięlinapogadankę
dokibla.
Ico?Wklopiewysrałeśimprawdę?
Aco?Miałemniewysrywać?Wyśpiewałem,jakjest.Bomnie
zmobilizowalidotegośpiewu.Chujeakompaniowalimi,ciągnąc
zaspłuczkę.Trzymalimiłebwkibluilaliwodę.Krispoczochrał
mokrączuprynę.
Przynajmniejpoprawilicifryzuręizgryz.Terazjesteś,kurwa,
piękniejszy.
Mocnospuchłymiusta?
WyglądaszjakbiałyMurzyn.Szczególniewtych
białoczerwonychszmatachnasobie.
Czarninienosząbiałoczerwonychdresów,woląbiałe.Jezusie,
aleboli…Czujęwmordzieposmakzębów.Zdajesię,żecośmisię
ukruszyło.
Misięzdaje,żepośmierciPameleStraussjejmążmaobawy
owłasneżycie.Widaćzatrudniłdoswojejochronyniecertolącychsię
skurwieli.Oczymśtoświadczy.
Teżmitoprzemknęłoprzezmyśl,jakmniewkiblutopili.Jezu
kochany,prawieumarłem.
Najwyżejodpietra.Nicciniebędzie.
Polskiegównowmuszliklozetowejniespływa.Takusłyszałem.