Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
napiwozkolegami,anienaobciąganiewtoalecieprzez
koleżankęzpracy?Będępłakać,bozapomniałomoich
urodzinachalboolałnasząrandkę,gdyżrobinadgodziny
zjakąśKarenczyJessicą?Wypioręmuskarpety,aby
wnagrodęposłuchaćjegochrapaniawnocy?Nichuja!
Niedamsiętakzałatwić.Widziałamzadużokobiet,które
przezfacetówwypłakiwałyoczyizapominałyohigienie
osobistej.
Zewzględunaswojepodejściedotematuniewierzę
wpowodzeniemisji„Chętnieprzyjmęoświadczyny”,ale
zdrugiejstronywolęzaliczyćterandki–ibyćmożeprzy
okazjijakiśseksstulecia–niżoddaćwygraną
walkoweremipatrzeć,jakMelpuchniezdumy,boznowu
poczułamsięprzezniągorsza.Onie,mojadroga,taknie
będzie.Zpostanowieniemdokonaniapodbojuserca
jakiejśnieświadomejofiaryotwieramdrzwiszafy
irozpoczynamprzeglądsukienek,któreniewołają
„przelećmnie!”iktóresązdecydowaniezbytfrywolnejak
nawizytęubabci.Okazujesię,żemamichkilka,więc
odkładamjednąnajutrzejszespotkaniezkolegąAdama.
KoleśmanaimięSteve.Jesteśmyumówieniwknajpie
niedalekomojegomieszkania,więcmogęwziąćjakieś
wyczynowebutynawysokimobcasie,boniebędę
musiaławnichprzemierzaćkilkuprzecznic.June
wspominała,żefacetjestwysokiiprzystojny.
Nieukrywam,żeStevejestatrakcyjnywizualnie,ale
wywołujetakiesameemocjejakpaczkaszpinaku–kilka
razysięzastanowisz,czynapewnotegochcesz,
apozabraniudodomutrochężałujeszswojejdecyzji.
Steveokazałsięchujowymrozmówcą,boprzezcałą