Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
RozdziałIV
Byłaniedzielacichy,opajęczonyiprzesłonecznionydzień
wrześniowy.
Naściernisku,tużzastodołami,pasłsiędzisiajcałyinwentarz
Borynowyapodbrogiemwysokimipękatym,okrążonymzieloną
szczotkążyta,wykruszonegoprzyukładaniu,leżałKuba,dawał
baczenienainwentarziuczyłpacierzaWitkaczęstopokrzykiwał
naniegoalboizasieszturchałbiczyskiem,bochłopakmyliłsięilatał
oczamiposadach.
Bacz,coćrzekłem,botopacierzupominałpoważnie
Dyćbaczę,Kuba,baczę.
Toczegójślepiaszposadach?
Widzimisię,cojeszczejabłkauKłębów...
Zjadłbyś!Asadziłeśjeto,co?Powtórz"Wierzę".
Wyścieteżniewywiedlikuropatwów,awzieniściecałestado.
Głupiś!JabłkaKłębowe,aptaszkiPanajezusowe,rozumiesz!
Aleściejewzienizdziedzicowegopola...
IpolejestPanajezusowe.Hale,jakimądrala,powtórz"Wierzę".
Powtarzałprędko,bogojużkolanabolałyodklęczenia,alenie
ścierpiał...
Widzimisię,coźróbkaidziewMichałowąkoniczynę!
krzyknąłgotowydobiegnięcia.
Niebójsięoźróbkę,apatrzpacierza...
Kończyłwreszcie,alejużniemógłwytrzymać,przysiadał
napiętach,wykręcałsięnawszystkiestrony,azoczywszybandę
wróblinaśliwkach,śmignąłwniegrudkąziemiiśpieszniebiłsię
wpiersi.
Aochfiarowanietozjadłeśkiejulęgałkę,co?
Powiedziałochfiarowanieizwielkąulgąwziąłsiędośpiącego
Łapyijąłznimbaraszkować.
Ale,gziłsięcięgiembędzie,kiejtencielakgłupi.Poniesiecie
dobrodziejowiptaszki?
Poniesę...