Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
RozdziałIV
Byłaniedziela–cichy,opajęczonyiprzesłonecznionydzień
wrześniowy.
Naściernisku,tużzastodołami,pasłsiędzisiajcałyinwentarz
Borynowyapodbrogiemwysokimipękatym,okrążonymzieloną
szczotkążyta,wykruszonegoprzyukładaniu,leżałKuba,dawał
baczenienainwentarziuczyłpacierzaWitka–częstopokrzykiwał
naniegoalboizasieszturchałbiczyskiem,bochłopakmyliłsięilatał
oczamiposadach.
–Bacz,coćrzekłem,botopacierz–upominałpoważnie
–Dyćbaczę,Kuba,baczę.
–Toczegójślepiaszposadach?
–Widzimisię,cosąjeszczejabłkauKłębów...
–Zjadłbyś!Asadziłeśjeto,co?Powtórz"Wierzę".
–Wyścieteżniewywiedlikuropatwów,awzieniściecałestado.
–Głupiś!JabłkasąKłębowe,aptaszkiPanajezusowe,rozumiesz!
–Aleściejewzienizdziedzicowegopola...
–IpolejestPanajezusowe.Hale,jakimądrala,powtórz"Wierzę".
Powtarzałprędko,bogojużkolanabolałyodklęczenia,alenie
ścierpiał...
–Widzimisię,coźróbkaidziewMichałowąkoniczynę!
–krzyknąłgotowydobiegnięcia.
–Niebójsięoźróbkę,apatrzpacierza...
Kończyłwreszcie,alejużniemógłwytrzymać,przysiadał
napiętach,wykręcałsięnawszystkiestrony,azoczywszybandę
wróblinaśliwkach,śmignąłwniegrudkąziemiiśpieszniebiłsię
wpiersi.
–Aochfiarowanietozjadłeśkiejulęgałkę,co?
Powiedziałochfiarowanieizwielkąulgąwziąłsiędośpiącego
Łapyijąłznimbaraszkować.
–Ale,gziłsięcięgiembędzie,kiejtencielakgłupi.–Poniesiecie
dobrodziejowiptaszki?
–Poniesę...