Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
RozdziałIII
Jużświtubieliłdachyizgrzebną,szarąpłachtąprzysłoniłnoc
igwiazdypobladłe,gdyruchsięuczyniłwBorynowymobejściu.
Kubazwlókłsięzwyrkaiwyjrzałprzedstajnię–szronleżał
naziemiiszarobyłojeszcze,alejużzorzerozpalałysięnawschodniej
stronieiczerwieniłyczubydrzewoszroniałychprzeciągnąłsię
zlubością,ziewnąłparęrazyiposzedłdoobory,abykrzyknąć
naWitka,żeczaswstawać,alechłopakuniósłniecosennągłowę
iszepnął:
Zaraz,Kuba,zaraz!iprzytulałsiędolegowiska.
Pośpijsezdziebko,biedoto,pośpij!Przyokryłgokożuchem
ipokusztykał,bożenogęmiałkiedyśprzestrzelonąwkolanie,kulał
srodzeiciągnąłzasobą;umyłsiępodstudnią,przygładziłdłonią
rzadkie,wyleniałewłosy,comusiębyłypozwijaływkołtuny,
iklęknąłnaprogustajniodmawiaćpacierze.
Gospodarzspalijeszcze,woknachchałupyzapalałysiękrwawe
brzaskizórz,agęste,białemgłyzwlekałysięzwolnazestawów,
kołysałyciężkoiposuwaływgórępodartymiszmatami.
Kubaprzesuwałwpalcachkoronkęimodliłsiędługoabiegał
oczamipopodwórzu,pooknachchałupy,posadzieomroczonym
jeszczenadole,pojabłonkach,obwieszonychjabłkaminibypięście;
rzuciłczymściśdobudy,kołodrzwi,wbiałyłebŁapy,pies
zawarczał,zwinąłsięispałdalej.
Ale,dosamegosłońcaspałbędziesz,jucho!irzuciłwniego
raz,drugi,żepieswylazł,przeciągałsię,ziewał,machałogonem,
przysiadłwpodleijąłsiędrapaćiczynićzębamiwgęstychkudłach
porządek.
IochfiarujętenpacierzTobieiwszystkimświętym.Amen!Bił
siędługowpiersi,apowstając,rzekłdoŁapy:
Hale!aligantjucha,wybierasepchłykiejbabanawesele!
Ażerobotnybył,tosięzająłobrządkiemwózwytoczył
zestodołyinasmarował,napoiłkonieiprzyłożylimsiana,parskać
zaczęłyibićkopytami,apotemprzyniósłzsąsiekaniecozgonin,
dobrzeokraszonychowsem,iwsypałtoklaczydożłobu,bostała
wgródce,osobno: