Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
stoinaniewielkimpagórku.Mamystądwidoknacałąokolicę.
Zadomemjestmałysad,stodoła,oboraikurnik.Kiedyśhodowaliśmy
dużozwierząt,aleterazzostałatylkokrowa,baranorazkilkanaściekur
ikaczek.Wsadzierośniejabłoń,grusza,śliwaiorzech.Zawsze
jesieniązbieramyowoce,zktórychmamarobipysznekonfitury.
Zprzodudomujestganekzdrewnianąławkąolśniącychciemnych
deskach.Lubięsiedziećnatejławceiwypatrywaćtaty,który
odpewnegoczasujużznaminiemieszka,aleczasaminasodwiedza.
Babciaczęstopowtarza,żetoprzezNiemcówistrasznąwojnętato
musiałuciekaćdolasu.Przedwojnątatopracowałjakobuchalter
wpobliskimmiasteczku,aleterazrazemzwujkiemWasylemiinnymi
mężczyznamizwioskimieszkawlesie.Wiem,żemakarabin,iże
pilnuje,abyniespotkałonasniczłego.Tych,którzyopuściliwieś
iprzenieślisiędolasu,ludzienazywająpartyzantami.Zdarzasię,
żetatoiinnimężczyźnizlasunocująwnaszejstodole.Zjawiająsię
najczęściejpozmrokuinimpójdąspać,siedząwnaszejkuchni
irozmawiająoróżnychsprawach.Czasamichowamsięwkącieprzy
piecuiprzysłuchujętymrozmowom,choćniewszystkoznich
rozumiem,botojednaksprawydorosłych,ajajeszczejestem
dzieckiem.Pewnegowieczorumężczyźnirozmawiająotym,cobędą
robić,kiedyskończysięwojna.Tatomówi,żegdynastaniepokój,
wrócidopracyjakobuchalter.Tosłowozapamiętujęnajbardziej.
Corobibuchalter?pytamwięcpewnegodniamamę,
pomagającjejzrywaćdużeczerwonejabłkazogromnegodrzewa
rosnącegozadomem,októrymbabciamówi,żemaprawiestolat,aja
jejwierzę,bomojababciajestbardzomądra.
Buchaltertoktoś,ktozapisujewgrubychksięgachróżne
obliczeniawyjaśniamama,podającmikolejnyowoc,któryostrożnie
wkładamdokoszykagdybytatobyłtuznami,policzyłbywszystkie
jabłka,jakiezerwaliśmy,izapisałichliczbęnakartcedodaje.
Tojateżkiedyśzostanębuchalteremibędęliczyłjabłka