Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
oniepodległejUkrainie.Utworzenieoddziałówsamoobronymiało
sens.Tymbardziejżeczęśćgospodarzypoukrywaławstodołachczy
ziemiankachpistolety,strzelbyiinnąbroń.
Czymsiętakmartwisz?usłyszałzasobązatroskanygłosżony.
OdwróciłgłowęispojrzałnaAntoninę.
Tymsamymcowszyscy.Jakprzetrwaćkolejnydzień,dać
dzieciomjeśćodpowiedział,ściskającglinianykubek.
Możepowinniśmywyjechać?zaproponowałanieśmiałożona.
Niebyłtonowypomysł.Ludwiksamzastanawiałsięnadnimwiele
razy.Tylkodokądmielisięwyprowadzić?Tubyłcałyichświat.Dom,
gospodarstwo,ziemia,zwierzęta.Tylkodziękitemuwszystkiemu
udawałosięjakośzwiązaćkonieczkońcem.Kilkupolskich
gospodarzyprzeprowadziłosiędoKostopola,gdziemielikrewnych.
AleztegocoLudwiksłyszał,wcaleniebyłotamanilepiej,ani
bezpieczniej.Różnicapolegałanatym,żetamcimusieliuważać
naNiemców,aci,którzypozostali,naUkraińców.
Narazietrzebadoczekaćwiosny,apóźniejpomyślimy
zdecydował,podchodzącdożony.Przytuliłipocałowałwczoło.
Niemartwsię,Tośka.Dotądsobieradziliśmy,toidalejdamysobie
radęwyszeptał.
Obyśmiałrację,obyśmiałracjęwestchnęła.Wątpliwościżony
byłyuzasadnione.Tegoroczneżniwanależałydonajgorszych.Ostra
zima,suchawiosnaiwilgotnelatosprawiły,żeniektórzygospodarze
niemieliczegozbierać.Jednakdopieropożniwachokazałosię,żejest
gorzej,niżLudwikprzypuszczał.Ziarnabyłoopołowęmniejniż
wpoprzednimroku.Aztegoitakpołowęnależałooddaćjako
kontyngent.Trochęlepiejbyłozsianem.Więcprzynajmniejkrowa
ikońbędąmiałycojeść.Aledladomownikówjedzeniamogłonie
wystarczyć.
JadęjutrodoAndrzejazapowiedziałLudwikpewnego
wieczoru.Żonaspojrzałananiegozaskoczona.Mążnieczęsto