Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
todrugieiprzeniosłamsiędobabci.Zerwałamznimi
kontakty.Niewiedzą,żemająwnuczkę,bobabciaimnie
powiedziała,dlategonigdyniewidzieliFelicji.
Mimotoproszępodaćmiichadres.Wątpię,byktóreś
znichmiałocośwspólnegozjejzaginięciem,ale
sprawdzićmuszę.Takiemamyproceduryinicnatonie
poradzę.
Zapisałinformacjewnotatnikuipoprosił,
bykontynuowałaopowieśćodmomentu,gdyjej
przerwał.Skinęłagłowąipodjęła:
Wpołudnieznowuzadzwoniłamiznowuzgłosiłsię
automatztymwkurzającymtekstem.Jużmiałam
dzwonićdoKubiaków,gdyzauważyłamSMS-aodFelicji.
Narazzmarszczyłabrwi,natwarzypojawiłsięgrymas
irytacji.Przecieżjużtowszystkomówiłam.Nie
rozumiem,czemutracipanczasnasłuchanietegoporaz
drugi,zamiastszukaćmojejcórki!
PorazkolejnySupersonwytłumaczyłswojedziałanie
obowiązującymiproceduramiipoprosiłowyrozumiałość.
Imszybciejskończymyrozmowę,tymprędzejbędę
mógłwłączyćsiędodziałań.Niezajmujęsiętymsam
wyjaśniałcierpliwie.Moikoledzyrozmawiająwtej
chwilizpracownikamiistałymibywalcamiKablowni,inni
sprawdzająmonitoring,ajeszczeinnipróbują
skontaktowaćsięzKubiakami.
Niecouspokojonajegosłowamikobietapowtórzyłato,
copowiedziaławtrakcieichpierwszejrozmowy.
PoodebraniuSMS-aodcórkizadzwoniładoKubiaków
nanumerstacjonarny,agdyonitakżenieodebrali
telefonu,pojechałapodichadres.Znałago,
bokilkakrotnieodbierałastamtądcórkę.Gdyniktjejnie
otworzył,zrozumiała,żecośmusiałosięstać,dlatego